Minionej wiosny postanowiłam zrobić sobie ozdoby okienne...
wycięłam więc z kartonowych pudeł wzory kwiatków i owinęłam ściśle paskami kolorowej bibuły.
Tak powstały okienne kwiatki w soczystych wiosennych kolorach: żółte, pomarańczowe i zielone...
Niestety po kilkunastu tygodniach wiszenia w oknie i narażeniu na długotrwałe działanie promyczków słońca, kwiatki przestały być, tak cudownie kolorowe.
Postanowiłam więc odrobinkę je odświeżyć...
W pierwszym etapie pomalowałam je farbą akrylową, a po wyschnięciu, oplotłam rafią w kolorze naturalnym.
Część kwiatków, tę bardziej pastelową, ozdobiłam, przywiezionymi z zeszłorocznych wakacji, muszelkami...
Na pozostałe nakleiłam pachnące „suszki”...
Tak odnowione, powędrowały, na świeżutko umyte okna, bo wreszcie się zmobilizowałam i znalazłam czas na domowe porządki...
Pozdrawiam świątecznie :)
Świetny pomysł :D super wyglądają
OdpowiedzUsuńniesamowity pomysł!!! oj muszę -czy pozwolisz wykorzystać ten pomysł????...zrobiłabym na święta z moimi dzieciaczkami z świetlicy:)????
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, możesz odgapić ;)
OdpowiedzUsuń