...breloczek.
Wesolutki, kolorowy i bajkowy...
Tak, tak, bo, kiedy lepiłam to autko z gliny, to wzorowałam się na samochodziku ulubieńca moich dzieci- KRECIKA.
Dlatego też autko, ma tak soczyste kolorki...
cóż lakiernik miał niebywałą fantazję i rozmach (farbki i lakier akrylowy)
Breloczek w sam raz do samochodowych kluczyków...czyż nie?
A ponieważ za sprawą tego autka zrobiło się tak słodko, to przyszła mi ochota na cukiereczki od Eight, która z okazji otwarcia swojego kramiku z przydasiami ogłosiła na swym blogu candy
http://made-by-eight.blogspot.com/2009/08/cukiereczki-made-by-eight.html
Och! ach! Jaki on dopieszczony! Krecik byłby zachwycony, właściciel breloczka pewnie też już jest! :-)
OdpowiedzUsuńMałe cudeńko! :-D