czwartek, 29 sierpnia 2013

"Raz kozie śmierć"

Dotąd nie mogę uwierzyć, że odważyłam się na taką rzecz...
stworzyłam kartkę:

 
 
 
I moja interpretacja w "wersji odwróconej":



To chyba najbardziej "bałaganiarska" kartką jaką w życiu zrobiłam :)
Jest tu troszeczkę warstw... poszarpanych papierów, gazy a nawet tiulu.
 


Mediowo  też przeszłam samą siebie :)))
Czego tu nie ma... jest pasta strukturalna i tusz pigmentowy, jest puder do embossingu (niezbyt na zdjęciach widoczny) i perełki w płynie...
 


a na listeczkach i różyczkach, zrobiłam kropelki rosy, za pomocą bezbarwnej konturówki, której używam do prac decu.

 


Kartka ta powstała z papierków Joli , w ramach zorganizowanej przez Nią  Ścinko-zabawy


A ten lift został zadany na blogu "Diabelski Młyn" więc karteczkę zgłaszam na to niesamowite wyzwanie!
 


Pozdrawiam :)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Beretka :)

... bo trudno nazwać prawdziwym beretem coś, co nakrywa tylko czubek głowy.
Odkąd pamiętam uwielbiałam nosić berety!
Z dzieciństwa pamiętam taki wełniany z dużym, puszystym pomponem.
Jako nastolatka nosiłam beretkę z cienkiego filcu obowiązkowo z "antenką".
Później  były jeszcze inne... aksamitne, z daszkiem, wełniane mniej lub bardziej ażurowe.
 A ostatnio postanowiłam sama zrobić sobie beret!!!



Znalazłam wzór najprostszy z najprostszych- bo moje związki z szydełkiem trudno nazwać przyjaznymi- praktycznie składający się z samych słupków.
Włóczka też najzwyklejsza, turkusowy "Kotek", by w razie wpadki nie było mi żal, że się zmarnowała.
A ponieważ trudno sfotografować beret, który nie jest na głowie, dziś będzie sporo fotek mojej skromnej osoby :)
 


To chyba moja największa, do tej pory, praca szydełkowa.
I choć wprawne oko szydełkowych mistrzyń na pewno znajdzie w niej błędy i niedoskonałości, ja jestem dumna jak paw!
 


Ozdobą beretu jest sześciopłatkowy kwiatek i trzy łodyżki-sprężynki.
Ach, gdyby wszystkie schematy były tak proste, jak ten, to nawet mogłabym polubić szydełkowanie :)))
 


Mój Mąż zrobił mi taką sesję fotograficzną że trudno mi było wybrać tych kilka zdjęć...
 


Spodobał mi się ten berecik, coś czuję, że zrobię sobie jeszcze taki z jakiejś fajniejszej włóczki, bo jesień tuż, tuż, a ja przecież uwielbiam
 beretki :)
 
 

Pozdrawiam

sobota, 24 sierpnia 2013

"Ścinkuję" na całego!!!

A wszystko za sprawą tej zabawy:
 

Od Joli dostałam taki fantastyczny zestaw ścinków, całe mnóstwo!



Z tej różnorodności na pierwszy ogień wybrałam trochę kolorów... i powstała taka karteczka:
 


Już kilka razy zabierałam się do zrobienia takich kwiatków, tym razem się spięłam i wycięłam dziurkaczem te niezliczone ilości płateczków.
 


Te dmuchawce (?), hortensje(?) posadziłam w takiej doniczce :)
 


Zasadą zabawy jest by używać wyłącznie papierów Joli, własne mogą być tylko baza i elementy zdobnicze.
 


Chyba udało mi się wywiązać w 100 %, bo oprócz dwóch kawałków sznurka i perłowych ćwieków cała karteczka powstała ze ścinków.
 


Na tej wesolutkiej karteczce spisałam życzenia na urodziny Siostry :)

A z całego stosiku ścinków powstały jeszcze dwie kartki i ... notes.
Ale o tym w kolejnym odcinku :)))

Pozdrawiam

piątek, 23 sierpnia 2013

Wielki błekit :)



Po pierwsze na karteczce!
 


Kolejna ślubna na Galeriowych papierkach.
Z rożkami wypełnionymi tiulem, różyczkami z wykrojnika i odrobiną gipiury.
 


A jak błękit to i kopertę zrobiłam niebieską :)
 


Morsko błękitne klimaty panują też w pokoju naszej Tosi.
Zapraszam w progi jej odnowionego pokoju:
 


Właściwie cały remont zaczął się od wymiany podłogi.
Wysłużona, wykładzina dywanowa została zastąpiona panelami.
Ściany też dostały nowy kolor... "szmaragdowa toń" i "porcelanowy róż" królują teraz w pokoju.
 


Do takiej kolorystyki na ścianach nijak nie pasowały mi czerwone regały, więc przemalowałam je... na niebiesko :)
 


Łóżko zmieniło miejsca "parkowania" i teraz stoi pod oknem.
Wnękę wykorzystaliśmy budując w niej skrzynię na pościel.
 
projekt i wykonanie Męża, ozdabianie to moja działka :)]

Projekt i wykonanie Męża, ozdabianie to moja działka :)
 
 Motyw ze skrzyni pojawił się też na fragmencie ściany:
 


Tu również poprawiliśmy IKEĘ.
Na zdjęciu widać metamorfozę jaką przeszła ta skrzynia!
 
 

Stolik z czerwonego  też "zrobił się" niebieski.
 
 
Tosia to wielka pasjonatka "Gwiezdnych Wojen", więc i tego akcentu nie mogło zabraknąć w Jej pokoju:
 
 
Ot, tyle zmian.
Za rok trzeba będzie przygotować do szkoły Kostka, więc i jego pokój będzie musiał przejść drastyczną przemianę.
 
Pozdrawiam :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Z oczkiem :)

Takie koraliki- srebrne z czerwonym, szklanym oczkiem, wplotłam w ten ażurowy komplecik:
 
 
Szukając baz do kolczyków natknęłam się na te koraliki, zaciekawiły mnie do tego stopnia, że kupiłam je, tak, na próbę.
I zadowolona jestem, są świetnie, fajnie błyszczą, odbijają światło... choć w przypadku fotografowania to wielka wada, trudno im zrobić dobre zdjęcie!
 

 
Ale w połączeniu z czarnym sznurkiem jubilerskim prezentują się dobrze :)
 

 
W komplecie o prócz kolczyków powstał także wisior.
Zawieszka upleciona na tym samym metalowym stelażu, nanizana jest na obróżkę uplecioną węzłem frywolitkowym.


 
Bransoletka jako dodatek, całkiem prosta...
 
 
trzyma fason, bo plotłam ja na kawałku drutu pamięciowego :)
 
 
Raz jeszcze wspólna fotka:
 

 
A obecnie piorunem muszę zabrać się za wymiankowe prezenty, bo czas goni, a ja w lesie!
 Na razie lawendą to tylko pachnie w mojej pracowni, a nijak nie przekłada się to na efekty.
Zmykam zatem do pracy :)
 
Pozdrawiam


piątek, 16 sierpnia 2013

"Skrzynka pocztowa"

A właściwie takie pudełko na pocztówki:
 

   zmajstrowałam je na prośbę Siostrzenicy, która koresponduje z osobami z różnych zakątków świata.
 
 
Wieko pudełka  ozdobione motywami starych pocztówek, romantyczne takie...

 
róże, ptaszki...
Tym razem bez spękań ale za to pokusiłam się o zrobienie kropeczek, plamek- to mój pierwszy raz więc o wyrozumiałość proszę.
Choć musze przyznać, że nie wygląda to źle :)

 
W środku stempelek jako nawiązanie do symboliki "postcrossingu"
 

 
 
 Spód pudełka w kolorze "owoców leśnych" lekko poprzecierany i ozdobiony taśmą w zegary.
 
 
 
 
A całe pudełko postarzane, patynowane na brąz.
 
 
Dawno nie robiłam nic w "decu" i muszę przyznać, że praca nad tym pudełkiem szła mi dość opornie.
Może wyszłam z wprawy?
A może to przez to, że nie do końca byłam przekonana do wybranego motywu...  chyba bardziej by mi tu pasował jakiś podróżniczy motyw.
Ale to nic straconego, zawsze może powstać lepsza wersja "skrzynki pocztowej".
 
Pozdrawiam :)

wtorek, 13 sierpnia 2013

Barwne motyle i urodzinowe życzenia

 
Uf, dawno mnie tu nie było.
Zawirowania remontowe pochłonęły mnie całkowicie, przemalowałam prawie wszystkie meble w pokoju Młodej... Ikea rządzi, ale po kilku latach intensywnego użytkowania meble mają sporo do życzenia, więc dostały nowy "look".
A jeszcze wczoraj na szybko, by zdążyć przed powrotem Tosi z wakacji, szyłam firanki :)
 
Do tego nasz komputer dopadły jakieś wirusy, więc nie obyło się bez czyszczenia systemu i takich tam... ale już jestem i mam straszne zaległości.
Więc rzutem na taśmę dziś taka barwna gromadka:
 
 
Motyle uplecione z satynowego sznureczka,
 

 
uzupełniłam ostatnio swoje zapasy, zaszalałam i kupiłam dużo fantastycznych kolorków!!!
 

 
 
Ale motylki tylko cztery, bo zabrakło mi metalowych baz do broszek.
 

 
Trzy  "modraczki" i ulubiony mój "cytrynek"

 
Z zaległych karteczek jeszcze jedna, tym razem urodzinowa:

 
Dla Dostojnej Jubilatki,  pastelowe kwiatki- papier z Galerii papieru,
 

 
cyfry i rameczka ze Scrapińca, potraktowane złotym pudrem do embossingu.
 

 
A do kartki pudełeczko:

 
Teraz znikam, spróbuję wieczorem nadrobić zaległości i poodwiedzać moje ulubione blogi...
 
Pozdrawiam :)