czwartek, 30 grudnia 2010

Odsłona druga...

świątecznej wymianki

Dzisiaj pokażę, co ja przygotowałam na wymiankowy prezent:

 

Taki zestaw poleciał do Lucyny,
bo właśnie dla Niej przygotowywałam niespodziankę.
I muszę przyznać, że miałam nie lada zadanie, czym obdarować Organizatorkę wymianki :)

 

Uplotłam więc zestawik ozdób makramowych,

 

ozdobiłam w decu
kilka drewienek...

 

i mały eksperyment świeczki w decu
z maleńkimi stroikami :)


Oczywiście do tego dołączyłam trochę słodkości i przydasi...mam nadzieję, że prezencik sprawił odrobinę przedświątecznej radości :)

A Lucynie
serdecznie dziękuję za zorganizowanie tej wymianki, za wspaniałą zabawę i cierpliwość dla nas...

Pozdrawiam Was serdecznie i już dzisiaj wszystkim Gościom Ma-kramika życzę wiele szczęścia w Nowym Roku, zrealizowania wszelkich planów, twórczych pomysłów i samych pięknych chwil...


Uściski dla Was zostawiam :)

wtorek, 28 grudnia 2010

Misz-masz...

świąteczny, czyli odsłona pierwsza, wymianki świątecznej organizowanej przez Lucynę.
Dziś pochwalę się tym co, dostałam od Eli J.


 

Takie cuda, ślicznie zapakowane, zobaczyłam, gdy rozpakowałam paczkę.

 

A to już widok po rozpakowaniu torebeczek...
same cudowności dostałam, sami zobaczcie :)

 

Piękna kartka,


szydełkowe wspaniałości: śnieżynki, gwiazdeczki, aniołki...

 

i niesamowicie pomysłowa choineczka, którą jestem wprost oczarowana.

Elu, bardzo Ci dziękuję za to wszystko, czym mnie obdarowałaś. Sprawiłaś mi tym ogromną radość, a wszystkie ozdoby, przez Ciebie wykonane pięknie ozdobiły nasz dom na ten świąteczny czas.
DZIĘKUJĘ :)

Powoli wracam, do moich makramowych "obowiązków"...dziś przyszła przesyłka z zamówionymi kamieniami i sznurkami, czas więc dalej wyplatać, to co obiecane, zamówione...i to, co do głowy mi wpadnie :)
A na razie, w ramach poświątecznego rozruchu na "warsztacie" mam duży kufer, który ozdabiam w decu...taka robota z tych "na wczoraj", całe szczęście, że osoba, której obiecałam zrobienie tej skrzynki ma niesamowitą cierpliwość.
Mam nadzieję, że już wkrótce uda mi się ją ukończyć...
Zmykam lakierować.

Uściski dla Was zostawiam :)

sobota, 25 grudnia 2010

Świętujmy z radością !

 

Dziękuję wszystkim za pamięć, świąteczne życzenia i każdy gest Waszej życzliwości.
Radosnego świętowania życzę i ciepło Was pozdrawiam :)

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Fioletowe...

ozdoby choinkowe.

 

Uplecione dla Fuerto
z którą umówiłyśmy się na prywatną wymiankę.

 

Serducha,

 

aniołki,

 

dzwonki


i gwiazdki,
wszystko w dwóch odcieniach fioletu...


A takie śliczności otrzymałam w zamian od Kingi.

Dwa wspaniałe woreczki z motywem korony.


Kartkę z świątecznymi życzeniami i woreczek pięknie pachnącej lawendy :)


Woreczki są tak śliczne, że ciągle nie potrafię się zdecydować, na co je przeznaczyć... ale na pewno coś wymyślę :)

Kingo, bardzo dziękuję Ci za tę super wymiankę!!!

A w następnym odcinku... podsumowanie świątecznej wymianki u Lucyny, bo otrzymałam już swój prezent, a i paczuszka ode mnie dotarła do adresatki.

Pozdrawiam gorąco w ten przedświąteczny czas :)

piątek, 17 grudnia 2010

Kompletnie...

bieluteńkie było to zamówienie,

 

Biżuteria upleciona z białego sznurka bawełnianego:

 

kolczyki - łezki i kosteczką białego howlitu i koralikami cracle w kolorze szaro-brązowym

 

i bransoleta także z howlitem i kuleczką agatu.

 

Do tego zodoby choinkowe...



bielutkie gwiazdeczki.

I ozdoby na kolejne święta...bielutkie jajeczka :)



A wczoraj udało mi się ukończyć ostatnie przedświąteczne zamówienie...teraz ogłaszam urlop...ale tylko od makramy.

Czas zabrać się za świąteczne przygotowania!
Pozdrawiam Was serdecznie :)

wtorek, 14 grudnia 2010

3 i 4...

czyli kolejne komplety biżuterii zamówione przez Klientkę Galerii Inartis
Nadal królują brązy, tym razem w połączeniu z kolorem morskim i trurkusowym.

 

Komplet bardzo podobny do wcześniej pokazywanego, miały się różnić tylko kolorem i rozmiarem... upleciony ze sznurka w odcieniu chocco, ozdobiony pastylkami howlitu.

 

Bransoletka i kolczyki.

 

Drugi, bardziej "masywny"...

 

sznurek chocco z turkusowymi kamieniami.

 

Kolczyki i baransoletka.

 

A u mnie na tapecie kolejne brązowe zamówienie się plecie (a podobno w tym sezonie modny jest fiolet? )... i próbuje wygrać walkę z czasem!

Dziękuję za odwiedziny Wasze :)
Pozdrawiam!!!

piątek, 10 grudnia 2010

Kokosanki

kolejne, powstały dla jednej z naszych blogowych koleżanek.
Tak się prezentują:

 

Naszyjnik,

 

bransoletka

 

i kolczyki.

 

Uplecione z brązowego sznurka, a w roli głównej... kokosowe pierścienie.

Zamawiającej się spodobał, co mnie ucieszyło wielce...dziękuję serdecznie za to zamówienie :)

Pozdrawiam Was twórczo... i wracam do plecenia
(kiedy ja porządki świąteczne zrobię???)

Buźka!

środa, 8 grudnia 2010

Drugi...

z czterech kompletów, zamówionych przez Klientkę Galerii Inartis

Ażurowy taki...

 

Kolejny w kolorze gorzkiej czekolady, w połączeniu z białymi kamieniami.
Tym razem zdobią go kosteczki howlitu.

Kolczyki

 

i bransoletka

 

Zdjęcia na szybko wrzucam i zmykam...szybciutko do Was jeszcze pozaglądam. Rzadko teraz komentrze piszę, czasu brak, ale zachwycam się wszystkim niezmiennie :)
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i każdy ślad Waszej obecności. Bardzo to sobie cenię.

Pa, pa :)

niedziela, 5 grudnia 2010

Prześliczną...

anielinkę dostałam :)

 

To prezent od Joli
który dostałam w ramach aniołkowej wymianki organizowanej przez Agnieszkę MD


Pokażę Wam ją bardziej szczegółowo, bo Jola szyjąc ją zadbała o każdy detal...

 

i pewnie, tak samo jak ja, nie uwierzycie, że jest to pierwsza tildowa praca Joli.
Ja jestem nią oczarowana, jest cudowana... i pięknie pasuje mi do wystroju naszej sypialni :)

A to nie koniec ślicznych prezentów.
Kolejnym, są te trzy śliczne "masosolne" serduszka ozdobione techniką decoupage,

 

z aniołkowo-amorkowym motywem.
Bardzo mi się podobają :)

 

Paczuszka od Joli zawierała jeszcze mnóstwo przydasi: koralików, sznurków, tasiemek i serwetek...no i były jeszcze słodycze, ale do sesji zdjęciowej już się nie załapały, tak były smaczne, że nie mogliśmy się powstrzymać :)

Kochana, bardzo Ci dziękuję, za te wszystkie wspaniałości, którymi mnie obdarowałaś!
Wszystko jest śliczne i bezpodstawne były Twoje obawy, że coś mi się nie spodoba.
To była na prawdę wspaniała niespodzianka :)
I super wymiankowa zabawa!

Pozdrawiam Was niedzielnie...

piątek, 3 grudnia 2010

Rzadko...

zabieram się za szycie.
Tym razem do pracy z maszyną, zachęciła mnie anielska tematyka wymianki organizowanej przez Agnieszkę MD, która w ten sposób motywowała nas do podjęcia wyzwania:

"Zapraszam Was do wymianki, w której każda z nas otrzyma swojego anioła stróża, aniołka, który mam nadzieję sprawi, że na naszej buzi zawsze będzie uśmiech, aniołka, który nie pozwoli nam zapomnieć, że są też dobrzy ludzie :).

A, że święta zbliżają się do nas wielkimi krokami, to dodatkowo przygotujemy też aniołka świątecznego :)"


Moja próba interpretacji anielskiej tematyki wygląda tak:

 

Anielinka w granatowej sukience w białe grochy, z niesforną blond czuprynką na głowie... lubi się pokazywać i bardzo chciała, by ją na anielskie wyzwanie w szufladzie zgłosić.

 

Jako aniołki świąteczne, wystąpiły oczywiście makramowe aniołki, uplecione z białego sznurka bawełnianego...



i aniołeczki drewniane, zdobione techniką decoupage.

 

A cała ta paczuszka poleciała do Madziorka

 

...i chyba się spodobała :)

Pozdrawiam

wtorek, 30 listopada 2010

Namiastka...

adwentowego klimatu w domu być musi!!!

Zazwyczaj ten piękny czas podkreślamy zapalaniem świec na wieńcu adwentowym...
W tym roku jakoś nie miałam ochoty, czasu, pomysłu, siły... i wieńca nie uplotłam.
Powstała jednak taka adwetowa dekoracja:

 

Cztery świece w drewnianym korytku, wyłożonym płótnem, ozdobione czerwonymi jabłuszkami i serduchami. Do tego troche sizalu...i rozmaite orzeszki w środku.
Chociaż skromnie ale ma swój urok :)

Stoi na komodzie, w otoczeniu lampionów i roratnich plansz naszych dzieci... takie przedłużenie adwentowych rozważań:



"Będziesz Biblię nieustannie czytał. Będziesz ją kochał więcej niż rodziców...Nigdy się z nią nie rozstaniesz... A gdy zestarzejesz się, dojdziesz do przekonania, że wszystkie książki, jakie przeczytałeś w życiu, są tylko nieudolnym komentarzem do tej jedynej Ksiegi..."

Te słowa wypowiedziane do małego Romana Brandstaettera przez jego Dziadka towarzyszą tegorocznym roratnim rozważaniom...dzieci miały się tych słów nauczyć na pamięć, więc ćwiczyłam wczoraj z Tosią...jakież było nasze zdziwienie, gdy dzisiaj niespełna czteroletni Kostek, z powagą wyrecytował ten fragment...

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 29 listopada 2010

Białe kulki,

kule, śnieżki...wszystko to dzisiaj można u nas ulepić!!!
Powoli, miarowo śnieg sypie, pada, pruszy... nie sposób go uprzątnąć, bo co rusz, jest go tyle samo.
Super frajda dla dzieci i psa :)
I ten miły spacerek na Roraty, na 6.30, po zasypanych ulicach...

A w temacie białych kulek będąc, przedstawiam komplecik taki:

 

bransoletka i kolczyki,

 

z mocno czekoladowego sznurka uplecione, kuleczkami białego korala ozdobione.

 

Komplet robiony na zamówienie jednej z Klientek Galerii Inartis


 

Mnie się bardzo podoba to połączenie brązu z białym koralem...Klientce na szczęście też przypadł do gustu :)

A teraz już zmykam, bo pracy jeszcze mam w bród...znacie to???

Pozdrawiam Was cieplutko :)