I to nie tylko za oknem....
Zapatrzona w piękne, papierowe wycinanki Askoz przypomniałam sobie o stosach gazet ze wzorami, które leżą na naszym strychu ( "Mały Artysta", kupowany dawno temu, w czasie studiów, z myślą o wykorzystaniu go później w pracy)
I zachciało mi się trochę powycinać...
...saneczkarz i zimowy domek
wybrałam wzory proste, bo wprawy nie mam w wycinaniu nożykiem.
A wykorzystałam je w zimowej odsłonie mojej gazetki.
Do tego oczywiście obrazki z AMUN-u...
śnieżynkowe napisy i serduszka...
i ubielone szyszki i orzeszki (poświąteczne jeszcze lecz nie umiałam się z nimi rozstać)
A, że tego mi było mało, to jeszcze powycinałam troszkę ozdób na okna...
z samoprzylepnej folii z firankowym motywem.
Tym razem poniosła mnie fantazja i większość obrazków zrobiłam od ręki :)
Oj, poszalałam z nożyczkami, aż miło!
I chyba trochę zaczarowałam tę zimę, bo odobinę cieplej się zrobiło.
Pozdrawiam cieplutko :)
Fajnie Ci to wyszło.
OdpowiedzUsuńCo do odpędzania zimy to coś nie tak Ci poszło, znowu strasznie sypie, jutro będzie więcej śniegu a przed blokiem brak miejsca aby go składować.Z jednym się zgodzę: faktycznie jest ciut cieplej i dlatego sypie.
Pozdrawiam z ciepłego miejsca jakim jest mój dom.
zaszalałaś Monia z tymi nożyczkami ale efekty są superowe :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na udekorowanie mieszkania! Twoje dzieci zapewne miały nie lada frajdę:)))
OdpowiedzUsuń