z paskiem
powstała taka bransoletka:
na specjalne zamówienie...prośbę Siostry mojej...
z wykorzystaniem pasiastych pastylek ze szkła weneckiego, których użyłam przy wyplataniu paska...
i z wzorem bardzo podobnym.
Dodałam w niej tylko malutkie, białe, szklane paciorki, tak, na końcówkach, żeby je rozświetlić nieco :)
Miała być na drucie pamięciowym, więc jest, taka zakręcona, a na zdjęciach nieźle poplątana (nijak nie chciała do zdjęć pozować).
Ach, lubię sobotnie wieczory, kiedy w domu już taki przed niedzielny porządek, dzieci śpią już słodko, a ja słuchając ulubionej "trójkowej listy przebojów" (właśnie przed chwilą się skończyła) nadrabiam blogowe zaległości.
A teraz idę kibicować, bo znów mamy szanasę na medal ;)
Miłej niedzieli :)
Śliczna! Podziwiam i podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńI mamy medal, hurra!!! Adaś Wielki! :*
Śliczna jest!Podziwiam Twoje prace:)) Też wczoraj kibicowałam i mamy medal!!!Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBransoletka prezentuje się bardzo pięknie!!!
OdpowiedzUsuńTroszkę zazdroszczę Twojej siostrze ...
Pozdrawiam Aga
Wiesz co, Sznurkowa Dziewczyno? Wciąż mnie zaskakujesz! I wciąż:)
OdpowiedzUsuńPiękna ta bransoletka*
Szkoda że nie jestem twoją siostra:) super jak zawsze:)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalna.
OdpowiedzUsuńsuper bransoletka :)
OdpowiedzUsuń