Lubię zespół Raz dwa Trzy...
I od jakiegoś czasu, chodzi mi po głowie, taka oto piosenka, tego zespołu:
A ponieważ ostatnio, coś mocno zaniedbałam moje makramowe plecionki, to zainspirowana tą piosenką, stworzyłam takie oto kolczyki...
dużo w nich czerni...
ale jest też biel...
i obowiązkowy element czerwieni...
Myślę, że będą w sam raz dla jakiejś kobiety o gorącym temperamencie, która doceni piękno szaro-czarnego obsydianu i czerwonego i białego koralu...
Mnie się podobają...choć temperament nie TEN...ale może...w każdej z nas drzemie...królowa seksu i łez...CZARNA INEZ ?
Pozdrawiam...gorrrrąco
Bardzo podobają mi się te kolczyki:).A ten element czerwieni dodaje im energii, super! Właśnie ostatnio przekonałam się do tej kolorystyki, niedługo pokażę na blogu karteczkę w tych barwach(muszę tyko zrzucić zdjęcia z aparatu) :).
OdpowiedzUsuńJesienny wiatr przywiał do nas śliczną kartkę.Pewnie zdążył na rocznicę ale my nie mamy nawyku sprawdzania skrzynki.Bardzo dziękujemy za pamięć i życzenia. Podziwiamy zwłaszcza kwiatuszki(myślałam najpierw że są z pasmanterii}Kasia i Tomek
OdpowiedzUsuń