Tym razem szybkie kolczyki, proste...
i oczywiście brązowe.
Uplecione na bazie z drutu pamięciowego (koło, to jedno ogniwo drutu).
Ozdobione pastylkami błękitnego howlitu,
duże takie...średnica koła- 5 cm.
I dziś już nic więcej... nawet pisać mi się nie chce, taka zdenerwowana jestem :(
Czy wszystkie trzy-latki są tak nieznośne???
Nasz Młody dziś przeszedł samego siebie :0(
Może jutro będzie lepiej...cudownej niedzieli życzę Wam i sobie!
Zakochałam się w nich!
OdpowiedzUsuńA z trzylatkami tak jest... sama taką mam, są dni, że... a są dni piękne... Wytrwałości i miłości...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne, zrób do nich koniecznie wisiorek.
OdpowiedzUsuńMnie też moje wyprowadziły z równowagi, (nazbierało się mnóstwo drobiazgów a gdy doszedł jeszcze jeden, naczynie nie pomieściło wszystkiego i popłynęły łzy bezsilności, pomieszane z złością i rozpaczą.)Jutro niedziela, oby była ukojeniem nerwów i przyniosła nam matkom wytchnienie, spokój ,radość i odpoczynek od wszystkich kłopotów dnia codziennego.
Pozdrawiam
poprzedni usunęłam, za dużo błędów ;-)
tak, tak wisiorek zrób koniecznie!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe rozwiązanie zastosowałaś w tych pięknych kolczykach, są śliczne, a ten cudny błękit nastraja bardzo pozytywnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Kolczyki wyglądają magicznie! Piękne są :)
OdpowiedzUsuńcudne kolczyki i jak dla mnie wcale nie są takie proste :), oj moja siostrzenica (w lutym będzie mieć 4 latka) też niekiedy daje nieźle popalić mojej siostrze :)
OdpowiedzUsuńLubię taki zestaw kolorów:) Kolczyki śliczne!
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo cierpliwości!:)
Dziękuję Wam kochane,wasze komentarze są jak plaster...wiem, że to trudny wiek, już to raz przerabiałam :)
OdpowiedzUsuńI jak mówi babcia: wyrośnie z tego...wyrośnie, ale jak mówią "małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot"
Cieszę się bardzo, że kolczyki się podobają, a nad wisorem pomyślę...
Ale śliczne...zakochałam sięw nich...cudo!!!
OdpowiedzUsuńniby szybkie i proste a ile w nich uroku...dla mnie BOMba :) a dzieci? jak to dzieci...i człowiek nie zawsze ma cierpliwość...najlepiej przemilczeć, ale... jutro będzie LEPIEJ :): pozdrawiam cieplutko i kojąco ;)
OdpowiedzUsuń