Od kilku dni szyję uparcie!
I jestem ciągle niezadowoloma z efektu :(
A im więcej szyję, tym bardziej chylę czoła, przed wszystkimi pasjonatkami, które tworzą piękne tildowate "stwory".
Ileż pracy jest z taką laką!
Moja bynajmniej tildowa nie będzie...niestety.
A ponieważ ciągle jest w fazie wykańczania, to jeszcze jej nie pokażę.
Dziś,ostanie, jak na razie, serduszkowe, coś...
fioletowe,
z pięknym, fioletowym howlitem,
do zawieszenia na szyję...
Mam ostatnio chyba jakąś słabość do fioletu ;)
Dziś niedziela na sportowo, najpierw sanki, a wieczorem pojechałyśmy z Tosią na lodowisko!
Ależ sobie poszalałam na tafli!
I jeszcze słówko dla wszystkich moich Gości, dziękuję, że tu zaglądacie, że mnie wspieracie, za każdy ślad, jaki pozostawiacie ...DZIĘKUJĘ
śliczne to serduszko:) nie wiem jak je robisz, są cudowne;)
OdpowiedzUsuńOj, chyba z Tobą jakąś wymianę zrobię?!
OdpowiedzUsuńCudne!!! a ten fiolet obłędny! :-)
oj dręczysz mnie tym cudnym fioletem...
OdpowiedzUsuńCzekam na zdjęcie tildy (uda Ci się). Serducha jak zwykle śliczne.
OdpowiedzUsuńTwoje serduszka są przecudne :)
OdpowiedzUsuńLena mnie ubiegła, bo też chciałam Ci właśnie jakąś wymianę zaproponować, takie cudności robisz, że wymiękam :). Poza tym fiolet też ostatnio za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuńHo, ho...fiolet furorę robi! I nie dziwię się, też bardzo mi się podoba, nawet kupiłam rolkę sznurka o nieco innym odcieniu i śliczny fioletowo-przeźroczysty kwarc :)
OdpowiedzUsuńA na "wymienne" propozycje otwarta jetem.
Buziaki dla WAS
Piękne te Twoje serduszka!!! Idealne, dokładne, genialne:)
OdpowiedzUsuńI czekam na zdjęcie aniołka-nie mogę się doczekać:)
Miłego dnia Kochana*
piękne jest to serce, a że fiolet uwielbiam od zawsze, to zdaje mi się, że jest nawet piękniejsze :)
OdpowiedzUsuń