inspirowane wakacyjnym wyzwaniem z Szuflady wyjętym.
Ponieważ wakacje w tym roku spędzamy w domowych pieleszach, z tęsknoty z morzem powstała taka bransoletka:
Upleciona z lazurowego sznurka bawełnianego na drucie pamięciowym, ozdobiona kamyczkami żółtego koralu, muszelkami i brązowymi rybkami z masy perłowej.
A tak się prezentuje na mojej piegowatej, nieopalonej łapce...cóż na "żywo" i w pełnej okazałości wygląda o niebo lepiej :)
Podoba mi się, zwłaszcza w zestawieniu z białymi spodniami i lazurowym topem...na prawdę wtedy można się poczuć wakacyjnie...
Mam nadzieję, że udało mi się trafnie zinterpretować temat szufladowego wyzwania.
Temat na czasie...a bawiłam się wspaniale :)
Pozdrawiam sobotnio i cudownej niedzieli życzę!!!
Śliczności :)Dziękujemy za udział w Szufladowej zabawie i zapraszamy na kolejne:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńInterpretacja wspaniała !!!
OdpowiedzUsuńA wykonaie mistrzowskie !!!
Pozdrawiam Aga
śliczna...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudeńko!!!
OdpowiedzUsuńSuper. Gratuluję pomysłowości. Jak dla mnie to powinni Cie od razu nagrodzić.
OdpowiedzUsuńJaka piękna, znowu wysupłałaś coś niezwykle oryginalnego. Bardzo wakacyjnie nastraja.
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ładna ta morska tęsknota..
OdpowiedzUsuńBransoletka jest cudna i nosząc ją na pewno można poczuć się jak na plaży i poczuć powiew morza :).
OdpowiedzUsuńMonia jak będziesz miała ciasto w lodówce, to piance się nic nie stanie jak będzie już stało na stole :).
Wyjątkowa interpretacja, bardzo mi się podoba;)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń