Trójki właśnie słucham...
a tam same powroty.
Niedźwiedź do Trójki wrócił, wraz z Nim Markomania powraca i lista przebojów znowu w piątki...a ja, po krótkiej przerwie na plecenie makramowych pisanek, do tworzenia sznurkowej biżuterii powracam :)
Trudne to są powroty dla mnie, jakoś nic mi nie wychodzi tak,
jakbym chciała :(
Z tym naszyjnikiem zmagałam się kilka dni, sama już nie wiem ile razy go rozplatałam i zaczynałam raz jeszcze.
Był to również powrót do fioletu i moich ulubionych kwarcowych kuleczek.
Naszyjnik jest dość krótki, tak w sam raz do niewielkiego dekoltu, bo wiosna ciepłem nas nie rozpieszcza, niestety :(
Pozdrawiam Was zatem gorąco!
I za Wasze odwiedzinki i wszystkie miłe słowa dziękuję :)
Wspaniałego weekendu życzę...
Przepiękne! Absolutne cudeńko!
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjniczek !!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Aga
Napracowałaś sie , ale wyszedł rewelacyjnie .
OdpowiedzUsuńPiękny fiolet.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten kolor.
Patrząc okiem laika wydaję mi sie bardzo pracochłonny.
ale piękny
Nie widać, że Ci trudność sprawił! Czaruje swoim blaskiem! :*
OdpowiedzUsuńNaszyjnik wyszedł piękny:)i z niecierpliwością czekam na inne cudowności:)Pozdrawiam i miłego dnia życzę
OdpowiedzUsuńMonia naszyjnik jest cudny :).
OdpowiedzUsuńMoniu widzę, że masz nowe wpisy, a jak wejdą na Twój blog, to ich nie ma :(. Nie wiem czy tylko ja mam z tym problem czy inni też ...
OdpowiedzUsuńcudo!!! uwielbiam te kolory!!!!:) zakochałam sie w nim...:)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest cudowny!
OdpowiedzUsuń