By rozproszyć, choć odrobinę, mroki ostatnich wydarzeń...
W zielonym, kolorze nadziei...
żółciutkie kwiatki ze szkła weneckiego mi się zaplątały.
Kolczyki wiosenne zrobiłam :)
Wracam powoli do siebie...do mojej makramy, co uspokaja jak nic innego...i do Was, zaglądających do Ma-kramika.
Pozdrawiam Was cieplutko :)
No, wkońcu jesteś:), lubię oglądać te Twoje przeplatanki i kolory też bardzo przyjemne dla oka:) Również pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj.Tak to był trudny czas i w pamięci zostanie...
OdpowiedzUsuńKolczyki naprawdę bardzo optymistyczne...śliczne:))Pozdrawiam :)
Śliczne,radosne i pasujące do oprawy bloga.Ja nie mogę się jeszcze pozbierać i wszystko w czarnościach tworzę.Dobrze,że chociaż słońce za oknem...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńШикарные серьги!!! И цвет изумительный!!))
OdpowiedzUsuńNiezwykle optymistyczne kolczyki. W sam raz na nadchodzące lato :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki! Aż wiosną zapachniało na ich widok. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolczyki są prześliczne z wstawką koralikową, a ta zieleń :).
OdpowiedzUsuń