Z dzieciakami się twórczo wyżywałam...
Tym razem na masę solną padło:
Już samo robienie masy jest nie lada frajdą dla dzieci...a potem lepienie!
Moje dzieci są jeszcze trochę za małe na figurki własnej produkcji, choć Tosia już pierwsze stworki lepi, dlatego wykrawaliśmy kształty foremkami do ciastek.
Kolejna frajda, to malowanie...
Dobrze jest się czasami farbami wyciaprać...Kostek mnie zadziwił tym, z jaką dokładnością figurki malował.
Tosia na wielobarwność postawiła...i tak powstały nasze kolorowe ozdoby wielkanocne:
Czego tu nie ma...i kolorowe motyle i zajączki i nawet baranki udało nam się ulepić, a i nie mogło zabraknąć kolorowych jajeczek
Ozdoby na wiosennym bukiecie zawisną, takim z gałązkami wierzby i forsycji.
Myślę, że pięknie będzie wyglądać taka nasza świąteczna dekoracja.
A co najważniejsze...bawiliśmy się doskonale przy jej tworzeniu :)
Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich "tu-zaglądaczy" :)
Prace wspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńZdolniachy te Twoje pociechy ;-)
Pozdrawiam Aga
piękne ozdoby :)zdolne dieciaczki, aż sie boje pomysleć co by się u mnie działo przy takiej twórczej pracy :D
OdpowiedzUsuńOch jak bajecznie :))wiosennie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudne te wasze ozdoby. Kolorowe jak z bajki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdóbki! Brawa dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak spojrzałam na pierwsze zdjęcie, to myślałam, że to ciasteczka :). Zabawę na pewno miałaś z dziećmi wyśmienitą, stworzyliście cudne ozdoby :). Pokaż jak już zawisną na "drzewku" :).
OdpowiedzUsuńZa każdym razem kiedy oglądam te wspólne dzieła jestem pełna podziwu dla Ciebie jako mamy :) Świetnie, że wspólnie w tak kreatywny sposób spędzacie czas! A ozdoby są niepowtarzalne i śliczne :)
OdpowiedzUsuńNo, no napracowaliście sie.
OdpowiedzUsuńŚlicznosci.
Mali artuści rosną. Mój synuś też uwielbia lepić z masy,dinozaury są jego mocną stroną, ja wolę aniołki:). Mam nadzieję, że kiedyś jakiegoś pokarzę na blogu:)
OdpowiedzUsuń