po raz pierwszy przekroczyłam progi szkoły podstawowej :)
Dzisiaj zaprowadziliśmy do szkoły naszą Córkę!
Muszę przyznać, że nie pamiętam swojego pierwszego dnia w szkole...nic, kompletnie, żadnych skojarzeń.
Nawet zdjęć z tego okresu nie mam, cóż aparat fotograficzny, to był w tych czasach rarytas...jedyne zdjęcia z tytą robione były w domu, wujkowym aparatem :)
Dzisiaj był wielki dzień naszej Tosi!...mam nadzieję, że w jej pamięci zapisze się on pozytywnie :)
Ja mam mieszane uczucia...chyba będąc dorosłym za bardzo jest się wyczulonym na pewne sprawy.
Zabrakło mi dzisiaj uroczystego nastroju, w trakcie "ceremoni rozpoczęcia roku szkolnego"...raził bałagan, pomylone listy uczniów...i fakt, że w klasie zabrakło krzesełek dla kilkorga dzieci.
Może jestem przewrażliwona???
Staram się nie wytykać tego wszystkiego przy Antoninie, nie nastawiać jej źle do szkoły...mam nadzieję, że będzie się czuła dobrze w swojej klasie i polubi swoją szkołę :)
Od jutra już na poważnie...tornister na plecy i do szkoły marsz!
Buziaki dla Was :)
Rozumiem Twoje niepokoje. Pamiętam, że myślałam podobnie jak Ty kiedy moje dziecko szło do I klasy :)
OdpowiedzUsuńBędzie OK, na pewno!
Trzymam kciuki za Tosię!
A ja pamiętam swój pierwszy dzień i nawet pamiętam z kim się od razu "zaprzyjaźniłam". Mam w głowie kilka urwanych wspomnień z tego dnia. I pamiętam, że świeciło słonko. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze.
A co do drobnych niedociągnieć to wydaje mi się, ze sa w większości szkół.
U mojego syna tez sie zdarzają.
A w nowym przedszkolu debiutowała córcia.
Syn to już poważny trzecioklasista
Pozdrawiam
Wspaniale :)Wszystkiego dobrego dla Tosi zyczę:)Samych pięknych chwil w szkole:))Ciepło pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTosia wyglądała prześlicznie:) Ja ze swojego pierwszego dnia to pamiętam, że mnie buty obdarły. Będę musiała do Was wpaść, żeby mi Tosia wszystko opowiedziała. Pozdrawiam i buziaki:*:*
OdpowiedzUsuńSpokojnie, nabierzesz dystansu. Mnie to czeka za dwa lata, ale mam już szóstoklasistę i trzecioklasistkę, więc mam taki "pozytywny zwis" na to ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla rodziców i córki ;-)
może nie będzie tak źle jak się zapowiada... czy to ta sama szkoła? bo te rożki- ja takich nie miałam:)
OdpowiedzUsuńSzkoła nie ta sama, choć w tym samym miasteczku...a takie tyty dla pierwszoklasisty, to podobno tradycja typowo śląska jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was i za wszystkie słowa otuchy dziękuję...dziś byłam na zebraniu rodziców i...no cóż, nie będzie łatwo.
Ale grunt to pozytywne nastawienie i jak na razie radość Antoniny.
Buziaki dla Was :)
Ja mam dwa zdjęcia z pierwszego dnia w szkole, z tubą przy napisie wyjście awaryjne hihi i przy pasowaniu na ucznia ale robił je nam chyba jakiś fotograf, nie pamiętam. Muszę spytać mamy i też nic z tego dnia nie pamiętam ...
OdpowiedzUsuńTwoje córeczka, to już duża pannica :).