niedziela, 16 września 2012

Męski... kołnierzyk?

Napisała do mnie nie tak dawno Pani maila w sprawie makramowej robótki:

"Przygotowuję w tej chwili kolekcję dyplomową na łódzkiej ASP w pracowni kostiumu Teatralnego i Filmowego i chciałam zapytać czy Pani podjęłaby się zrealizowania biżuterii męskiej w technice plecionej. Chodziłoby mi o plecionkę ażurową w stylu gotyckim na szyję.
W załączniku przesyłam planszę z inspiracją, projekt oraz motywy plecionek jako punkt wyjściowy."
Oto rzeczona inspiracja:



Było to dla mnie nie lada wyzwanie, ale postanowiłam się go podjąć.

Później nastąpiły pertraktacje dotyczące doboru materiałów (Pani miała pomysł, by wypleść go z rzemienia) i ... kosztów realizacji.
Ja, ze swej strony zaproponowałam poliestrowy sznurek jubilerski,
 zamówiłam go i czekałam na obiecany projekt w skali 1:1... po tygodniu i moim mailowym ponagleniu dostałam coś takiego z informacją, że było by dobrze by był on gotowy w tydzień, ponieważ Pani ma umówioną sesję z fotografem:


Wielkość tego projektu zrobiła na mnie piorunujące wrażenie!
Od razu zastrzegłam, że tydzień to za mało, tym bardziej, że miałam jeszcze inne zobowiązania, z których musiałam się wywiązać.
Klientka przystała więc na to, pisząc, że najważniejsze by naszyjnik był gotowy na "obronę".
...
Na początku nie bardzo wiedziałam od której strony zacząć plecenie...
ale w końcu ujarzmiłam plątaninę sznurków.


Tak wygląda moja interpretacja tego projektu.


Naszyjnik, a jak ja to nazywam, kołnierzyk jest dosyć masywny, więc i zapięcie ma solidne, magnetyczne.



Na zbliżeniach widać, że każdy element rozety wyplatałam osobno, później łącząc je w całość, osadzając na  na linkach wiodących, stanowiących linie podziału rozety.


A tak wygląda na męskiej piersi:



w roli modela mój Mąż :)


Naszyjnik uplotłam, zdjęcia wysłałam do Klientki i... zaczęły się wykręty!
Z formy korespondencji jaką Pani ze mną prowadziła, śmiem twierdzić, że chciała by ona naszyjnik, lecz nie bardzo miała ochotę za niego zapłacić... na szczęście cała sprawa rozwiązała się dla mnie pomyślnie, kosztowała mnie tylko trochę nerwów i szukaniu w deszczu biura przesyłek kurierskich, bo w końcu naszyjnik został opłacony, a Klientka błagała by wysłać go ekspresowo, by nazajutrz do niej dotarł.

Mało mnie ostatnio w blogowym świecie... remontujemy sypialnię i zamarzyło nam się zabudowywanie drewnem wnęk i wejścia do garderoby, które dotąd zasłonięte było zasłonką... mamy więc dużo malowania, wkręcania i piłowania :)

Ale niespodzianie dostąpiłam zaszczytu na blogu  Scrap-ścinki:


Moja praca została wyróżniona!
Dziękuję!

Pozdrawiam niedzielnie :)





30 komentarzy:

  1. Ten męski kołnierzo-naszyjnik robi wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kołnierz jest imponujący, podziwiam za cierpliwość i ogrom pracy! Piękna praca!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kołnierz robi wrażenie !! Wyobrażam sobie ile pracy cię on kosztował !! Podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać, że wiele pracy i czasu poświęciłaś na ten projekt. Co do klientów - niestety bywają skrajni, czego przykłady też miałam niestety okazję ostatnio doświadczyć:/ Naszyjnik jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to rozumiem że praca dyplomowa zaliczona, imponujące dzieło ale cóż wykonana Twoimi rękoma nie może dziwić, podglądam od jakiegoś czasu to co wyplatasz, nie zawsze komentuje bo nie sposób komentować na łamach wszystkich blogów które się obserwuje, ale doprawdy zachwyca mnie to co robisz. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdolniacha z Ciebie!! Nie ma dla Ciebie rzeczy nie do zrobienia ze sznureczków. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Imponująca piękna praca... to co Ty potrafisz robić ze sznurka jest niesamowite! Podziwiam nieustannie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wyróżnienia ;)

    a ten kołnierzyk/naszyjnik niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  9. No no no! Wielka rzecz! I piękna robota!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale cudo ten kołnierzyk. Piękna praca. A wyróżnienia serdecznie gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wielkim wrażeniem.
    Przepiękna "koronkowa" robota

    OdpowiedzUsuń
  12. naszyjnik po prostu rewelacja!!! a swoją drogą zastanawiam się po co tej kobiecie ten męski naszyjnik? haha

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam za ogrom pracy i precyzję!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana
    Przepiękny męski kołnierzyk.
    Pozdrawiam sedecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. naszyjnik naprawdę imponujący, ale zachowanie klientki.............. bardzo nieładne. Przepraszam , ona chciała mieć wszystko na złotej tacy podane? Hmmm albo , że jak ona pisze pracę to każdy ma wokół niej skakac???
    nie rozumię takiego zachowania ludzi

    OdpowiedzUsuń
  16. Małżonek dostojnie się prezentuje w takim kołnierzu !
    A to ci dopiero miałaś wyzwanie !!! Praca ogromna, dużo węzełków i trochę główkowania...Wyszło niesamowicie pięknie !!! Jesteś naprawdę WIELKA :)
    Szkoda tylko, że nie każdy ma szacunek do takiej rękodzielniczej pracy...
    Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Imponująca praca.Nie lada wyzwanie.Widać dumę z jaką Mąż Twój prezentuje to dzieło. Szkoda,że kosztowało Cię to wszystko trochę nerwów.Ale dobrze,że się tak skończyło.
    Myślę ,że nie ma wyzwania w dziedzinie makramy której byś nie podołała.
    Gratuluję wyróżnienia i życzę szybkiego uporania się z remontem.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. O rany, ale niesamowity!! Już na fejsbuku podziwiałam:)

    Też mi się trafiła kiedyś podobna klientka, wszystko było nie tak, miała konkretne wyobrażenie, ale to co wymyśliła nie miało szans układac sie tak jak chciała. Życzyła sobie żeby kazda nitka z podobnej wyplatanki miała luźny koniec jak w gałęziach drzewa - a to sie przeciez nie mialo prawa trzymac. Mówiłam to kilka razy ale nie docierało. W efekcie zapłaciła za coś co okazało się bezużyteczne, a ja byłam taka zła że nawet nie umiesciłam tego na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Naszyjnik PIĘKNY!!!
    A tak wogóle,to współczuję Ci Moniko,bo sama miałam "takie przeboje" z klientami.Dlatego usunęłam swój adres mailowy z bloga i wszędzie,gdzie sprzedaję wstawiam notke,że nie przyjmuję zamówień.Tworzę to,co wypływa z głębi mej duszy.Pod dyktando klienta nigdy nie lubiłam pracować,bo nie dość,że robisz coś wbrew sobie,to na koniec zaniży Ci cenę,bo nie tak zrobiłaś,jak ona chciała:/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zawsze wiedziałam, że jesteś Mistrzynią Makramy!
    To po prostu nieprawdopodobne wykonać TAKIE zamówienie.
    Słów mi zabrakło z wrażenia!!
    Na szczęście jest zdjęcie na mężowskiej osobie co przywróciło mi oddech :D
    ;D
    Posyłam buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Kołnierz powala na kolana. Praca super to mistrzostwo świata:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Imponująca praca! Robi wrażenie i na pewno nie jest to codzienna biżuteria.

    OdpowiedzUsuń
  23. Praca imponująca i zapewne spore wyzwanie już od stadium projektowego! Podziwiam!Klientkę szkoda komentować nawet, niestety teraz takie podejście staje się coraz częstsze wśród ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałaś bardzo trudne zadanie, ale świetnie sobie z nim poradziłaś. Tacy upierdliwi klienci się niestety zdarzają, ale dobrze że w końcu wszystko się dobrze skończyło.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten mega naszyjnik jest absolutnie fantastyczny! A klientka? szkoda słów...niestety mnie też się takie zdarzają...Na szczęście wszystko dobrze się skończyło :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Rewelacja!!!Szkoda tylko,ze klientka tego nie doceniła.
    Ludzie nie mają pojęcia ile to wszystko kosztuje pracy i wysiłku,nie licząc kosztów materiału;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow! Dopiero teraz znalazłam u Ciebie to cudo!!!
    Ależ pracy w to włożyłaś. Masz ogromny talent! Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękny! głęboki ukłon za talent i wkład pracy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Przepiękny! Jestem pod wrażeniem. Sama tworzę, więc wyobrażam sobie ile godzin mozolnej pracy poświęciłaś, by powstało to cudo. Przykre, że niektórzy nie potrafią docenić artyzmu...

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...