poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Mój pierwszy raz !!!

Przemogłam się...i postanowiłam spróbować :)
Oto moja pierwsza praca z wykorzystaniem preparatu do spękań- wszystkie Mistrzynie decoupagu o wyrozumiałość proszę...

 


A to w pełnej okazałości debiutancki chustecznik, z "popękanym wierzchem" i motylowymi motywami.

 


Biało- turkusowy.

Muszę przyznać, że dawniej nie byłam fanką krakierlacku, przede wszystkim ze względu na jego zawrotną cenę...ale bardzo mi się podobają prace wykonane tą techniką.

 


Cóż, wiele się muszę jeszcze nauczyć...

 


...jak nakładać kolejne warstwy preparatu, żeby otrzymać optymalny efekt???
I kiedy jest TEN właściwy moment na drugi krok???
Niby obłożyłam się fachową literaturą ale...no właśnie teoria, teorią, a w praktyce wyszło, jak wyszło:)

Mam nadzieję, że nie najgorzej...mnie się troszkę, no odrobinkę, podoba.
A Wy co o nim sądzicie, tylko szczerze :)
Każda życzliwa krytyka, a może i jakaś Wasza wskazówka będzie dla mnie bardzo cenna.

Pozdrawiam serdecznie

14 komentarzy:

  1. Ja się na spękaniach nie znam ale Twoje mi się podobają:)Cuda robisz same i jak to może się nie podobać?!
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na tej technice nie znam się, ale to co tu widzę u Ciebie podoba mi się.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się Monia chustecznik bardzo podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam się na decoupagu ale chustecznik bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. haha ja też się nie znam:) ale mi też się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie ta technika to czarna magia i gdybym umiała chociaż tyle co Ty, to byłabym bardzo zadowolona. Super. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wyszło Ci super!!!Czy dobrze poznaję,że użyłaś tu Cracle Classic? Mi się baaaardzo podoba,bo motyle i wogóle...:c)

    OdpowiedzUsuń
  8. jako laik powiem wprost: bardzo ładny chustecznik, spekania ok a motyle urocze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi się podoba i to bardzo:)Te kolorki a te motyle po prostu cudo:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny ten chustecznik...i te motyle...Cud :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Też się nie znam,ale podziwiam Cię za to ,że robisz ciągle coś nowego ...a chustecznik nie wygląda na robiony pierwszy raz tą techniką,po prostu czego nie spróbujesz to wychodzi super

    OdpowiedzUsuń
  12. Chustecznik wyszedł Ci prześlicznie. Cudo!Jaki uzyłaś preparat do spękań ? Ja mam jakiś ale taki piękny efekt nie wychodzi:(
    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Wam Kochane za te wszystkie miłe słowa :)
    A takie spekania uzyskałam używając preparatu "Crackle Medium" Stamperii, tylko takie były w Empiku :)
    Dopiero w domu przeglądając sklepy internetowe odkryłam całe bogactwo różnych preparatów...ale może to i lepiej, bo nie umiała bym się na jeden z nich zdecydować ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Chustecznik jest przepiękny i spękania oczywiście tez;)
    Miło widzieć serwetki z mojego candy w tak wspaniałym wydaniu,ciesze się ze się przydają:)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...