motyli!!!
A to za sprawą krzewu takiego...
(zdjęcie zaczerpnięte stąd)
Nasza Budleja Dawida rośnie sobie, niepozorna taka, w kąciku grządki, przy płocie...ale gdy zakwitnie, to widać wtedy tylko JĄ...i rój barwnych motyli, przyciąganych pięknym zapachem :)
Ponieważ na mojej grządce roi się od motyli, to i w Ma-kramiku nie mogło tego motywu zabraknąć...
Przedstawiam więc motylkowe broszki:
-pierwszy motyl, niepozorny troszkę, żółto-błękitny, dosyć nieśmiało do zdjęcia pozuje
- drugi, pyszniąc się barwami, z dumą prezentuje swe wdzięki
- trzeci, najśmielszy, w barwach fioletu, przed aparatem skrzydła swe w całej okazałości rozwija
Motyle, jak to motyle, kolorowe i ulotne...
Cieszą oczy na chwilę i nie pozwalaja się złapać...
Ale te nie uciekną...i pozwolą zatrzymać kolory lata nawet w długie, zimowe dni :)
Moje motylkowe broszki zgłaszam do Twórczego Pokoju
na
Coś się ostatnio mocno wyzwaniowo zrobiło w Ma-kramiku...ale co ja na to poradzę, że takie ciekawe, letnie tematy, co rusz posuwają mi nowe pomysły :)
Mam nadzieję, że Was to nie nudzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Motylowe broszki wspaniałe !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Mnie Twoje prace nigdy nie znudzą. A motylowe brochy są przepiękne!
OdpowiedzUsuńOjejku ! Myślałam, że rzecz będzie o prawdziwych motylach, a jest o takich, co się zerwały ze sznurka... Są piękne :))
OdpowiedzUsuńśliczne motylki a taki krzak też mam w ogródku!
OdpowiedzUsuńMotylki przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńCudne motyle ;).
OdpowiedzUsuńMonia jak Twoje prace wyzwaniowe mogą nas nudzić, my je podziwiamy i chętnie oglądamy ... ale mi się zrymowało :).
Chętnie bym obejrzała zdjęcia pełne motyli :).