czyli urodzinowe dwa w jednym :)
Dla Szwagra na 50-te urodziny zrobiłam exploding boxa:
Z szarych papierów z kolekcji "Nim nastanie świt" z Galerii Papieru.
Z zewnątrz oszczędny w zdobienia.
Tylko rameczka, którą dostałam od Joli, antyczny ćwiek i etykietka ze stempelkiem autorstwa Jolagg.
Dla Szwagra na 50-te urodziny zrobiłam exploding boxa:
Z szarych papierów z kolekcji "Nim nastanie świt" z Galerii Papieru.
Z zewnątrz oszczędny w zdobienia.
Tylko rameczka, którą dostałam od Joli, antyczny ćwiek i etykietka ze stempelkiem autorstwa Jolagg.
Pod klapką z "pięćdziesiątką" piosenka (wyszperana w sieci) napisana gwarą- przyznaję się bez bicia, że są w niej słowa, których nie rozumiem.
I digi stempelki od Jolagg i z Agaterii.
A w samym środku, po wyjęciu tuby z prezentem, filcowy słonecznik
:)
To jednak nie jest moje ostatnie słowo w sprawie prezentów na tę uroczystość.
Szwagier dostał jeszcze coś specjalnego...
Ale o tym w następnym wpisie :)
Pozdrawiam
niesamowita jesteś!!wspaniałe pudełko :)
OdpowiedzUsuńŚwietne pudełko... eleganckie nie przesłodzone
OdpowiedzUsuńBardzo miły prezent na pewno przypadł od razu do gustu:-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe pudełko!
OdpowiedzUsuńPiękne, pomysłowe, bardzo w moim guście, choć takie dla mężczyzny :D ciekawa jestem co też wymodziłaś... pisz pisz ten kolejny post :D
OdpowiedzUsuńFajniutkie pudełeczko :) i super kolory :)
OdpowiedzUsuńSuper :) świetne masz pomysły.
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa.Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.