ta "osobista", zrobiona na ślub Chrześnicy mojego Męża:
Duża, format A5, więc mogłam sobie poszaleć do woli, na takiej przestrzeni :)
Duża, format A5, więc mogłam sobie poszaleć do woli, na takiej przestrzeni :)
Jeszcze tylko dwie ślubne karteczki mam do pokazania i myślę, że na chwilę będzie przerwa z tą tematyką, wszak idzie listopad, potem adwent...
Rodzinne imprezowanie w ten weekend nie do końca nam się udało :(
W piątek rozchorowała się nasz Kostek i trzeba było ustalić dyżury, kto czuwa przy chorym...
Już jest zdecydowanie lepiej, ale wciąż Młody kaszle, więc jeszcze go kurujemy.
Pozdrawiam :)
Mazmiś, przeczytałam całego Twego bloga od początku do tej strony! Jesteś niesamowita, bo ta kartka- moim zdaniem- bije na głowę wszystkie inne! Czy to grafika i cały układ, czy kolorki, czy te filigranowe kwiateczki i wzorki, nie wiem... Ale jesteś (moją) Mistrzynią! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :) Zaczerwieniłam się po same uszy...
Usuńpiękna jest!!
OdpowiedzUsuńCudowny klimat :)
OdpowiedzUsuńKarteczka jest piękna. Mam nadzieję, że Młody już zapomniał o chorobie.
OdpowiedzUsuńSerdeczności moc posyłam