Dawno, dawno temu, (a będzie to już 10 lat) jadąc na wesele w "dalekie strony", a było to upalnym latem, wpadłam na pomysł zrobienia bukietu z drewnianych kwiatków. Pomysł okazał się strzałem w "10", bo bukiet "świeży" dotarł na miejsce, a nawet po latach, troskliwie odkurzany przez ówczesną Pannę Młodą, jest pamiątką tego dnia i zdobi mieszkanie.
W tym roku wspomniana Para wybiera się na wesele i zostałam poproszona o zrobienie drewnianego bukietu. Wkrótce to zamówienie rozrosło się o jeszcze jeden bukiet, bardzo "specjalistyczny" bo komunijny.
Bukiety już dotarły do zamawiającej i zyskały aprobatę, mogę więc je pokazać:
Bukiet komunijny, zgodnie z wytycznymi, cały w bieli. Miałam duży problem ze znalezieniem białych kwiatków. W końcu zdecydowałam się na margerytki. I myślę, że te żółte środeczki fajnie ożywiają bukiet :)
Kompozycja ułożona jest w sizalowym rożku, czego oczywiście na zdjęciach nie widać- w ogóle nijak nie umiałam zrobić bukietom porządnych zdjęć!
Dla podkreślenia, że to bukiet na uroczystość Pierwszej Komunii Świętej do kwiatków wetknęłam papierowego "lizaka" ze stosownym stemplem z tyłu i przodu:
A z przodu kompozycji, duża ,kokarda z szyfonowej wstążki.
Weselny bukiet róż, jest zdecydowanie bardziej kolorowy, utrzymany w tonacji żółto- czerwonej z małymi elementami bieli.
Żółte róże i margerytki ułożyłam w rożku sizalowym w kolorze czerwonym, dodatkowo otoczony żółtą kryzą, przeplataną pasmami czerwonego sizalu.
Dla rozświetlenia bukietu kwiatki otacza mgiełka z białego sizalu.
No i obowiązkowo, kokarda z szerokiej szyfonowej wstążki!
Muszę przyznać, że było to nie lada wyzwanie dla mnie. Dawno tego nie robiłam :))))
Miałam też trochę trudności ze znalezieniem drewnianych kwiatków. Dziesięć lat temu kupowałam je po prostu w kwiaciarni. Tym razem nie udało mi się ich znaleźć nawet w Cepelii. Na szczęście w sieci można wyszperać nie jedno... wyszperałam więc i kwiatki :)
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat drewnianych bukietów???
A co u nas? Kwarantanna trwa! Młoda powoli wychodzi z zapalenia oskrzeli, za to infekcja Młodego przerodziła się w zapalenie oskrzeli, nie pomogło nawet to, że w poniedziałek obojgu Lekarka przepisała te same leki... dziś po wizycie kontrolnej w przypadku Kostka skończyło się na antybiotykoterapii :(
Pozdrawiam
Te bukiety są niesamowite. Nawet nie pomyślałabym, ze można coś takiego zrobić. Wspaniały pomysł i wykonanie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten pomysł na bukiety...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze takiego bukietu nie widziałam!!!Cuda stworzyłaś! Ależ mnie zauroczyły...
OdpowiedzUsuńDobrze że się na to zdecydowałaś!
Moim zdaniem super.Chociaż ja lubię świeże kwiaty, to otrzymanie takiego bukietu ucieszyłoby i mnie.
OdpowiedzUsuńTe bukiety są wspaniałe.Podobają mi się bardzo.Podobają mi się obydwa.Ale ten Komunijny jest taki delikatny i subtelny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Cudne bukiety, komunijny dziewczęcy raduje margarytkami.
OdpowiedzUsuńTen kolorowy równie piękny, pomysł super!
barrrrdzo mi się podobają - świetnie sobie poradziłaś z tym wyzwaniem :)
OdpowiedzUsuńŁał,pierwszy raz widzę takie bukiety,fantastyczny pomysł.Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pomysłowości.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne te bukiety:)
OdpowiedzUsuńMasz rację z tą techniką:) a twoje dzieła mi się tak podobają że może się pokuszę:) chętnie bym twoją biżuterię ponosiła:)
UsuńMoniko bukiety są piękne,a dzieciaczkom zdrówka życzę:)!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne bukiety! Nie pomyślałabym, że drewniane kwiatki, mogą się tak pięknie prezentować!
OdpowiedzUsuńAle cuda! Bukiety sa przepiękne.
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się dotychczas z bukietami z drewnianych kwiatków :) Oryginalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBukiety świetnie wykonane!
Dużo zdrówka dla całej Rodzinki!
Pierwszy raz widzę taki cudny bukiet! Szczególnie Komunijny wpadł mi w oko, bo to u mnie na czasie :):)
OdpowiedzUsuńU nas też, już zaczynamy odliczać dni...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę drewniane bukiety:) szczególnie ten bielutki, komunijny mi się spodobał:)
OdpowiedzUsuń