mam dziś do pokazania.
Nie, żebym nic nie robiła, plecie się to i owo, a ponieważ kilka rzeczy na raz, to większość jeszcze niedokończona.
Albo nie do pokazania, na razie.
Tak, więc dziś powtórka z rozrywki...
czyli kolejne kolczyki łezki, lub jak kto woli kropelki.
Tym razem uplecione z czarnego sznurka, a w roli elementu ozdobnego występują kuleczki zielonego marmuru.
A, jest jedna nowość, rzadko u mnie spotykana, tym razem zamiast bigli sztyfty.
A kolczyki te uplotłam dla Magdy, której bardzo spodobały się pewne różowe... plecione w czasie spotkania robótkowego na FB
i poprosiła mnie o takie, w kolorze czarnym.
Z przyjemnością spełniłam to życzenie.
Dziękuję Ci Magdo, za to zamówienie :)
A teraz biegnę do Was podziwiać... jakieś okropne zaległości mi się porobiły w odwiedzaniu moich blogów ulubionych, a może ta lista tak się wciąż wydłuża???
Buziaki :)
Kolczyki są śliczne. Powiem szczerze, ż sztyfty też pasują do takich kolczyków i nie wiem nawet czy nie lepiej wyglądają. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie po raz pierwszy potwierdzasz, że nie ilość jest najważniejsza a jakość.Śą śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo wiosennie:)))
Jesteś niesamowita w tych plecionkach... śliczne te kolczyki
OdpowiedzUsuńJak każda Twoja prace świetne, zadziwia jak ty się nie pogubisz w tych supełkach!
OdpowiedzUsuńKolczyki bardzo misterne,tak precyzyjnie wyplecione.Piękne ażurki:)
OdpowiedzUsuńMazmiczko jak zwykle pięknie ... zapewne lista CI się wydłuża tak jak u mnie. Kiedyś wszędzie zostawiałam komentarze a teraz częściej tylko podziwiam:)
OdpowiedzUsuńAleż cudeńka wyplotłaś!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie bardziej jak liście wyglądają, może przez to zielone kuleczki ;-)
Plecie się to i owo :))) Uśmiałam się z tego stwierdzenia :)
OdpowiedzUsuńKolczyki cudne!
Piękne kolczyki - tez i mnie by się takie marzyły - z cichą nadzieję szepnę... wymianka?
OdpowiedzUsuńUwielbiam polaczenie czerni z szmaragdem:)
Ale piękne!! Bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńależ one śliczniusie!!!
OdpowiedzUsuń