Podobne kolczyki już kiedyś zmajstrowałam...
Teraz powstał komplecik cukierkowej biżuterii.
Cukierkowej, bo szkloki, to przecież landrynki :)
Bransoletka i kolczyki uplecione z białego sznurka... i duuużo kosteczek szkła weneckiego.
Taki komplet troszkę fikuśny :)
Chyba nadaje się do wiosennych kreacji?
Czy się komuś spodoba to się dopiero okaże... poleciał wraz z inną, ostatnio tworzoną biżuterią, do pewnej Galerii, by na kiermaszach się prezentować.
A przede mną zadanie bojowe, przygotować jeszcze kilka prac. Muszę z tym zdążyć do końca marca!
Oj, coś czuję, że kilka nocek trzeba będzie zaliczyć, bo przy moich Gagatkach niewiele da się w ciągu dnia zrobić.
Zmykam więc do pracy!
Pozdrawiam :)
Takie są elfie i piękne i zielone jak Irlandia ( dziś świętego Patryka patrona Irlandii).
OdpowiedzUsuńTrafione we właściwy dzień.
Pozdrawiam
świetny komplet!szczególnie bransoleta mnie urzekła
OdpowiedzUsuńhymmm jak Tobie ten sznurek przez te małe otworki przechodzi??
OdpowiedzUsuńa prace fajne,lubię strasznie takie kolory :)
No faktycznie landrynkowe! Jak prawdziwe landryny... a Twoje Gagatki jak duże są?:)Ale czasami tak fajnie popracować jak dzieci śpią... cisza, spokój, nikt nie rozprasza ... miłej pracy!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje dzieła. Są tylko Twoje i niepowtarzalne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne, prawdziwe miętuski. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :)
OdpowiedzUsuńHihi no mi się też skojarzyło z landrynkami:D Miętowymi:D Albo migdałowymi:D Cuda!:)
OdpowiedzUsuńświetne..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń