Motylki uplotłam tym razem z grubego (2mm), satynowego sznurka .
Sznurek jest bardzo efektowny, wspaniale połyskuje dzięki czemu biżuteria z niego wykonana wygląda bardzo elegancko.
Jest tylko jedno ale... okropnie się ślizga podczas wyplatania!
Kolory trochę mało wiosenne ale cóż poradzić, że ja tak lubię brąz :)
A poza tym, obecnie satynowy sznurek mam tylko w takich odcieniach.
No jest jeszcze piękna szarość, ale wobec niej mam już inne plany...
cudne te motylki! pasują im takie kolory:)
OdpowiedzUsuńprześliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne motyle. Ty masz ciągle nowe pomysły.
OdpowiedzUsuńSuper naplotłaś na B
OdpowiedzUsuńSą piękne! Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńAle świetne!
OdpowiedzUsuńNo piękna jest!! Wszystkie są!
OdpowiedzUsuńJo tyroz kukam na pofil, a Tyś jest dziołcha naszo! Zapraszamy na Czekoladę!! http://druterele.blogspot.com/p/blog-page.html
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i efektowny pomysł:)
OdpowiedzUsuńojej jestem pod szczerym wrażaniem, takie cuda, prześliczne te motylki
OdpowiedzUsuńBajeczne są te motyle!
OdpowiedzUsuńŚwietne motyle!
OdpowiedzUsuńśliczne drobiazgi!!
OdpowiedzUsuńKurcze zastanawiałam się patrząc na miniaturkę, jakim sposobem jest ten motylek zrobiony:) Śliczne!
OdpowiedzUsuńB jak BOSKIE :-)
OdpowiedzUsuńcudo jak zawsze.
Przepiękne motyle, aż dziw, że ze sznurka można zapleść tak elegancką biżuterię:0
OdpowiedzUsuńMadame Butterfly :)
OdpowiedzUsuńCudna!!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie się prezentują pod każdą postacią. Cudeńka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Przepiękne pod każdym względem, gratuluję zdolności ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne... Jak takiego zrobić???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pani FANKA