Makramowy!!!
Wreszcie udało mi się sięgnąć po sznurki, bo ostatnio tonę w papierkach i szmatkach...
ale w chwili wytchnienia uplotła mi się taka pokaźnych rozmiarów bransoletka.
Z dużą howlitową pastylką w centrum.
Uzależniłam się chyba od sznurka w tym kolorze...
i dla Siostry na urodziny uplotłam taki drobiazg:
Z kosteczkami białej lawy wulkanicznej
Tego typu bransoletek powstało jeszcze kilka, w różnych kolorach... ale nie będę Was Nimi zamęczać ; )
A na "ma-kramikowym" warsztacie mam teraz wielką rzecz, a nawet dwie rzeczy... i męczę się z nimi straszliwie, splatam i rozplatam... i znów od początku- nie idzie mi jakoś :(
Termin goni, a łapki mnie bolą... czy można mieć uczulenie na sizalowy sznurek???
Pozdrawiam :)
Podejrzewam, że na wszystko można mieć uczulenie, albo się czegoś nadużywa a jak wiemy Twoje łapki mają bardzo częsty kontakt z sizalowym sznurkiem. Inna sprawa może być taka, że może jest w nim więcej chemii i stąd Twoje uczuleniowe problemy...
OdpowiedzUsuńCo do koloru sznurka, to wcale się nie dziwię, że się uzależniłaś bo jest cudowny a jeszcze w towarzystwie bieli to już w ogóle kosmos...
przepiękna ta duża bransoleta... Mała też urocz ale ta duża... Miodzio:):):)
Również pozdrawiam:)
Przerywnik wcale nie taki mały =) Oczywiście bransoletki wyszły ślicznie !!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny przerywnik, a lawa wygląda trochę jak kostki cukru ;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Podziw i szacun... pięknie. Pozdrawiam fanka Twoich sznurków. Uczulenie można mieć i na sznurek!
OdpowiedzUsuńJa tak jak Beata jestem fanką Twoich sznureczków. Drobiazg dla siostry podoba mi się ogromnie!! Szacuneczek!!
OdpowiedzUsuńŚliczna i kolorek taki super:)
OdpowiedzUsuńWszystkie są śliczne :)Jak Ty fajnie pleciesz te sznurki
OdpowiedzUsuńŚlicznie je uplotłaś:)
OdpowiedzUsuńPiękny, letni kolorek Twoich bransoletek! Masz bardzo zdolne rączki, tylko tych alergii Ci nei zazdroszczę:(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne. Ta z kosteczkami bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńKochana podziwiam, podziwiam i podziwiam!
OdpowiedzUsuńKarteczka dla męża bardzo pomysłowa i po prostu widać ile serca w nią włożyłaś! "Korytko na chlebek" bardzo mnie rozśmieszyło, wszystko przez te sformułowanie ;D
Tyle różności, że po prostu nie do pojęcia! Anielinki uszyłaś!!!!! To po prostu przechodzi ludzkie pojęcie, tyle talentów w jednym ręku :***
A wpisuję się w tym przerywniku, bo są cudne i kojarzą mi się z miętówkami.
Buziaki :*
Pierwsza bransoletka jest naprawdę świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jestem zauroczona na maxa Twoimi arcydziełami! Jak ja bym chciała nauczyc się takie cuda robić!!!! Jestes Mistrzynią, a ja z Twojego bloga wyjść nie mogę!!!!
OdpowiedzUsuń