karteczkowe!Czyli w pocie czoła i z wielkim zaangażowaniem robione karteczki "dziękczynne".
Szybko minął ten rok szkolny, wydaje się, że tak niedawno był wrzesień i Tosia szła do zerówki...w środę oficjalnie przedszkolaki pożegnały się ze swoim przedszkolem.
Były występy artystyczne i pożegnalne ognisko...
Nie mogło też zabraknąć kwiatów i prezentów.
I właśnie jako taki dodatek powstały na pamiątkę kartki z podziękowaniem:
turkusowo-fioletowa z brązem...
okrąglutka taka, w tonacji zielono- różowej...
i taka "geometryczna", brąz, tym razem w połączeniu z niebieskościami.
Nie jestem specjalistką od robienia kartek.
I warsztat mam taki ubogi...karteczki powstały z papierów ozdobnych kupionych w TESCO, do tego trochę guzików, wstążeczki, sznurek woskowany,kwiatki tuszem potraktowane, koraliki rozmaite;
Kształty wycinane nożyczkami ozdobnymi i wytuszowane (tusz pigmentowy to chyba jedyne moje "fachowe narzędzie" scrapbookingowe)
Cóż, jak widać można zrobić coś z niczego :)
Nieskromnie powiem, że efekt mnie zadowala...no powiem wprost, podobają mi się.
Teraz troszeczkę odetchnę do papierkowej roboty, muszę moją makramę nadgonić, bo kolejne zobowiązania czekają.
A powiem szczerze, że w porównaniu z kartkowaniem, plecenie jest dla mnie wytchnieniem :)
Pozdrawiam serdecznie i wspaniałych wakacji życzę!!!