Czasami trzeba trochę odpocząć...
żeby nie zwariować!
A ja ostatnio, tak na akord plotę...serduszka...aniołki...serduszka...aniołki...
tak na przemian i "sztyjc a na około" (czyt. w kółko).
Odpoczywałam więc, a jakże...przy makramie...
żeby nie wyjść z wprawy, zrobiłam kolczyk prawy...
i drugi do pary.
Kolczyki uplecione ze ślicznego, fioletowego sznurka, z kulką szafirowgo szkła weneckiego.
Taki skok w bok od świątecznych zamówień ;)
Buziaki dla wszystkich tu zaglądających...i zmykam, bo kolejne serducho w kolejce czeka!
Ładne zestawienie kolorystyczne! i niepowtarzalne kolczyki!
OdpowiedzUsuńPS. Jak się takie piękne rzeczy "plecie" to się wiele zamówień ma! :)
To jeszcze raz ja :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie :)
Śliczne kolczyki.Jestem pow wielkim wrażeniem:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtrafilam tu tak .przypadkiem:)piekne rzeczy robisz...a mi makrama kojarzyla sie z wiszacymi kwietnikami....cuda cuda:)
OdpowiedzUsuń