czyli jak moje dzieciaki świętowały Dzień Misia Pluszowego
Jak co roku, (a dzień misia pluszowego obchodzimy juz po raz piąty, czyli od czasu kiedy razem z Tosią zaczęliśmy czytać "Misia") zaprosiliśmy nasze Pluszaki na przyjęcie!
Wszyscy zgromadzili się na kanapie, do świątecznego zdjęcia...
nie mogło też zabraknąć małego co-nieco...
bo to powszechnie znana rzecz, że dzieci i Misie uwielbiają słodycze!
Były balony i serpentyny...i wspólne tańce przy dźwiękach dziecięcych piosenek (obowiązkowa zabawa w "Starego niedźwiedzia" i odśpiewanie "Jadą, jadą misie"
To niektórych troszkę zmęczyło...
...ale to chwilowy moment słabości,
bo misie,baloniki i...
maski...
to naprawdę wspaniała zabawa!
Dzień Pluszowego Misia pięknie nam się udał!
A to radosna twórczość Tosi, wiersz dla Miśków, mocno inspirowany wierszykiem na dzień Taty:
Dzisiaj Dzień Misia
mojego Misia
i wszystkich Misiów na świecie.
Niosę dla Misia z ogródka kwiatek...
co swoim Misiom niesiecie?
Kwiatka nie macie?
Przytulcie Misia, najmocniej jak potraficie!
Pluszowe przyjęcie udane! :))
OdpowiedzUsuńGratuluję udanej zabawy !!
OdpowiedzUsuńwoooow, zabawa widzę na całego była i bardzo dobrze - dzieciom i misom się należy :) swoją drogą podziwiam Cię za to, że chciało Ci się organizować dzieciom "coś takiego" - naprawdę
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, myślę, że kiedy te maluchy dorosną będą wyjątkowymi istotami, pełnymi ciepła i radości. To co im dajesz zaowocuje a DZIEŃ MISIA na długo zapadnie im w pamięci.
OdpowiedzUsuńNawet maski im zrobiliście. ;-)