Takich koniakowskich... ale cóż, szydełkowanie nie jest moją najmocniejszą stroną- moją serwetkę dziergam już chyba pół roku i wciąż nie potrafię skończyć!
A poza tym chciałam wymyślić jakiś urodzinowy drobiazg dla Siostry, która szydełkowanie ma w małym paluszku, więc moje nieudolne próby nie zrobiły by na Niej wrażenia ;)
Wymyśliłam więc taki rodzaj koronki... a właściwie zainspirowałam się pięknymi ceramicznymi naczyniami, jakie widziałam w sklepiku z rękodziełem (i nie tylko) w Istebnej.
Pracować w glinie nie potrafię, więc moja wersja koronek wygląda tak:
Ozdobiłam nimi "ikeowskie" lusterko.
Koronkę wyczarowałam, za pomocą szablonów, z pasty strukturalnej barwionej czerwono-perłową farbą akrylową.
Lusterko dawno temu pomalowane na złoto (dziwny to był pomysł), leżało na dnie szuflady i czekało na swoje pięć minut.
No bo co tu zrobić z takim "złotkiem" ???
Pokryłam je preparatem do spękań i pomalowałam czarną akrylówką... wyszło ciekawie, drapieżnie i nijak nie pasowało do mojej wizji koronek!
No i okazało się, że na tym złotku preparat do spękań niezbyt się trzyma, farba zaczęła mi się łuszczyć...
Trzeba było wszystko zeszlifować i pozostać przy jednolitej, gładkiej czerni, z lekkimi złotymi przetarciami.
Spękania zostały tylko na krawędziach.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, ta wersja o wiele bardziej mi się podoba.
I choć lusterko nie jest idealne, to jest o tyle ciekawe, że można je stawiać (lub zawiesić) na wiele różnych sposobów.
A Wam jak się podobają moje "koniakowskie koronki" ?
Pozdrawiam :)
Ślicznie wyszło to lustereczko :)
OdpowiedzUsuńTaka wersja lusterka jest nawet elegancka i ma styl... koniakowski (?) Podoba mi się ! Wykonałaś naprawdę kawał dobrej roboty !!! I to ma sens ! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńLusterko bardzo fajnie wyszło! mnie najbardziej podoba się pomysł na koronki:))) Jednak koronki to jest to o czym marzą kobietki:) Super ! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocze lustereczko, świetny pomysł. Koronki bardzo lubię, więc dołączam do klubu miłośników lusterka z koronkami ;o)
OdpowiedzUsuńO rety, jakie piękne! Bardzo w moim stylu (i nawet w ulubionych kolorach:)) - prezentuje się naprawdę rewelacyjnie :-) Koronki koniakowskie zachwyciły mnie podczas zeszłorocznego urlopu (kupiłam sobie trochę ceramiki z takimi wzorami:)) więc tym bardziej sobie powzdycham :)
OdpowiedzUsuńślicznie :) nawet miałam w tym roku plany wybrać sie do Koniakowa...skończyło sie na planach;) ale co tam,koronki można zobaczyć wszędzie:)ta u Ciebie cudna:_)
OdpowiedzUsuńTaka wersja koronek wygląda niezwykle ciekawie ;) Lusterko - bombowe!
OdpowiedzUsuńLusterko wyszło rewelacyjnie,a te koroneczki no cudne,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna praca. Bardzo ładnie wyszło Ci to lusterko.
OdpowiedzUsuńPiękny pomysł i efekt :)
OdpowiedzUsuńWOW! Ale cudo! Piękny efekt.
OdpowiedzUsuń