Tak nazwałam moje najnowsze "szyjątko" :)
Choć zdaję sobie sprawę, że w starciu z tymi popularnymi lalkami nie ma żadnych szans.
Tę lakę uszyłam dla koleżanki mojego Syna.
Został chłopak zaproszony na urodzinowe przyjęcie, więc jak zwykle postanowiłam wtrącić swoje "twórcze" pięć groszy w przygotowanie prezentu.
Od razu pomyślałam o uszyciu szmacianej lalki typu tilda.
Z założenia miała to być postać wyrazista... taka z pazurem!
O tym najlepiej świadczą tak nietypowo ozdobione skrzydła:
z jednej strony wymalowałam na nich brokatową farbką do tkanin w różne esy-floresy,
z drugiej naszyłam sporo zielonych, drobniutkich koralików i zmalowałam duże serducha!
Fryzura misternie zapleciona w warkocz-włosy to nic innego jak wełna do filcowania.
Zdobią ją dwie filcowe róże.
Anielicę ubrałam nieco grzeczniej.
Rozkloszowana zielona spódniczka w zestawieniu z kurteczką z "włochacza"...
do tego dżinsowe legginsy i kolorowe getry świetnie współgrające z chustka na szyi :)
Mężczyzna idąc na urodziny do kobiety nie powinien zapomnieć o kwiatach!
Przygotowałam więc dla Solenizantki taki lizakowy bukiecik:
Zdjęcia tych prac niestety są kiepskiej jakości, bo robione były w bardzo pochmurny, deszczowy dzień i nie obyło się bez lampy błyskowej.
Szkoda, bo nie oddają w pełni uroku tej pannicy-anielicy.
Ech, dawno nic nie szyłam, muszę przyznać, że to była miła odskocznia od kartkowania, którego u mnie dużo ostatnio.
Pozdrawiam :)
Nie rozumiem kompletnie o jakim "braku szans" TU mowa?
OdpowiedzUsuńOna jest śliczna i niepowtarzalna. Wystroiłaś Ją wspaniale.Myślę, że się "młodej damie" bardzo spodoba. A do tego jeszcze ten słodki bukiecik.Wspaniały prezent.
Serdecznie pozdrawiam.
Ja też myślę, że sie spodoba... chociaż czy wygra z monster? Zobaczymy... moze i tak :)))
OdpowiedzUsuńFajna lalka! :) Szkoda, że piękne lalki wypierane są przez paskudy, dobrze, że z tym walczysz! :D
OdpowiedzUsuńaaaaah te geterki ma poprostu boskie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty przygotowałaś.
OdpowiedzUsuńWOW! Ale piękna!
OdpowiedzUsuńPIĘKNA alternatywa! Ja boję się tych wszystkich "kotków" i "laleczek" jak uchroni przed tym dzieci- póki co wystarcza świat bez telewizora, ale nie wiem ile jeszcze tak wytrwamy... Oby więcej takich mam! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń