Mam go co roku.
W naszym domu obchodzimy dzień Świętego Mikołaja
6 grudnia, w liturgiczne wspomnienie Biskupa Miry.
W tym dniu obdarowuje nas prezentami Święty Mikołaj... zazwyczaj przychodzi nocą, tak jak i czynił za życia biskup Mikołaj i zostawia nam upominki.
Dom domem, ale dzieciaki wszak chodzą do szkół i przedszkoli i tam stykają się z inną mikołajową rzeczywistością.
Na przykład w tym roku... w czwartek córa oświadczyła, że na drugi dzień potrzebuje do szkoły czerwoną czapkę.
I znów problem... stara "pseudofilcowa" z hipermarketu okazała się być podarta!
Co było robić?
Usiadłam do maszyny i zamieniłam nogawkę ze starych spodni w czapkę elfa:
Spodnie były mocno zużyte i miały przetarcia na kolanach, potrzebna więc była "mała" łatka- ozdobiłam ją filcowymi pierdółkami.
Brzeg czapki obszyłam białym filcem, tak samo jak i zwinięty w kulkę koniec nogawki- w ten sposób powstał biały pompon.
Jak na prawdziwego elfa przystało czapeczka miała nawet dzwoneczek :)
W naszym domu obchodzimy dzień Świętego Mikołaja
6 grudnia, w liturgiczne wspomnienie Biskupa Miry.
W tym dniu obdarowuje nas prezentami Święty Mikołaj... zazwyczaj przychodzi nocą, tak jak i czynił za życia biskup Mikołaj i zostawia nam upominki.
Dom domem, ale dzieciaki wszak chodzą do szkół i przedszkoli i tam stykają się z inną mikołajową rzeczywistością.
Na przykład w tym roku... w czwartek córa oświadczyła, że na drugi dzień potrzebuje do szkoły czerwoną czapkę.
I znów problem... stara "pseudofilcowa" z hipermarketu okazała się być podarta!
Co było robić?
Usiadłam do maszyny i zamieniłam nogawkę ze starych spodni w czapkę elfa:
Spodnie były mocno zużyte i miały przetarcia na kolanach, potrzebna więc była "mała" łatka- ozdobiłam ją filcowymi pierdółkami.
Brzeg czapki obszyłam białym filcem, tak samo jak i zwinięty w kulkę koniec nogawki- w ten sposób powstał biały pompon.
Jak na prawdziwego elfa przystało czapeczka miała nawet dzwoneczek :)
Z tymi mikołajowymi zwyczajami to w ogóle jest niezłe zamieszanie.
Bo w końcu ten, w wersji krasnalkowej przychodzi 6 grudnia, czy w Boże Narodzenie
???
Powiem szczerze, że kompletnie nie rozumiem, co ma postać mikołaja do Świąt Bożego Narodzenia i dlaczego to on w Gwiazdkę przynosi prezenty
???
U nas pod choinkę prezenty dostaje się od Dzieciątka, wiem, że w niektórych rejonach Polski biega Gwiazdor przynosząc Dobrą Nowinę i upominki... ale Mikołaj i Magia Świąt
???
Pogmatwane to jest dla mnie!
Stąd raczej nie tworzę mikołajowych gadżetów.
Choć w tym roku zrobiłam wyjątek... i uszyłam skarpetę na prezenty:
Jak widać nie dla moich dzieci...
Po prostu, Młody szedł do kolegi na urodzinową imprezkę, a ponieważ była w czasie około- mikołajowym postanowiłam taki drobiazg dołączyć do prezentu.
Skarpeta może zostać wykorzystana jako opakowanie na prezent, lub jako dekoracja pokoju.
Na koniec, by już nie przynudzać o Mikołaju z innej beczki :)
Kostek dla kolegi zrobił karteczkę z ulubionym motywem :
Samoloty rządzą!
Moją "Mikołajkę" w czapeczce elfa
zgłaszam na cykliczne wyzwanie w Modrak Cafe- motyw Mikołaj
Po prostu, dla mnie ten motyw skończył się 6 grudnia i innych mikołajowych prac w tym roku nie będzie!
Idę robić kartki z motywem "Dzieciątka Jezus", "Stajenki" i "Świętej Rodziny"- to jest Magia Świąt!
Pozdrawiam :)
P.S. Oczywiście to moje osobiste zdanie na ten temat, nie twierdzę, że nie wolno myśleć i odczuwać inaczej, więc proszę się nie obrażać
:)
Moją "Mikołajkę" w czapeczce elfa
zgłaszam na cykliczne wyzwanie w Modrak Cafe- motyw Mikołaj
Po prostu, dla mnie ten motyw skończył się 6 grudnia i innych mikołajowych prac w tym roku nie będzie!
Idę robić kartki z motywem "Dzieciątka Jezus", "Stajenki" i "Świętej Rodziny"- to jest Magia Świąt!
Pozdrawiam :)
P.S. Oczywiście to moje osobiste zdanie na ten temat, nie twierdzę, że nie wolno myśleć i odczuwać inaczej, więc proszę się nie obrażać
:)
A wiesz, zaczęłam głęboko myśleć nad tym o cym piszesz... coś w tym jest! Ale w tych czasach, zdominowanych przez uśmiechniętego, słodkiego, podtuczonego - zapewne słodkim napojem, do ktorego picia zachęca - dziadziusia, tak łatwo zatracić się w tych "bajkowych" świętach zapominając o istocie tradycji świąt. Pozdrawiam Cię serdecznie i podziwiam i czapę i modelkę!
OdpowiedzUsuńSzanuje Twoje zdanie, a jeszcze bardziej to, że publicznie j wypowiadasz- Mikołaj jest tylko jeden- ten prawdziwy! Ja jednak lubię postać tego grubego elfa z bajek disneya, tylko też nie wiem co on może mieć wspólnego z Narodzinami Bożej Dzieciny! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMam te samo zdanie co Ty, dla mnie Mikołaj jest 6 grudnia.i prowadzę tę samą tradycję co Ty, czyli święta świętami a Mikołaj będzie za rok :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie do Ciebie, ale u mnie w domu rodzinnym była tradycja że św Mikołaj czyli biskup przynosił prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia. Jako dzieci bałyśmy sie go. O 6 grudnia i czerwonym Mikołaju usłyszałam duuużo później. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJeżeli moje poglądy na temat Mikołajek nie są identyczne,to na pewno podobne.Tak dużo rzeczy dzieje się obecnie na potrzeby marketingu iż przestajemy się często zastanawiać nad sprawami rzeczywistymi.
OdpowiedzUsuńW każdym razie ja robię szopki:)))
Prace bardzo ładne.A co do Twojego uroczego Elfika. To czy te oczy i minka mogą kłamać? Oj na pewno nie:)
Pozdrowień moc posyłam.
Otóż to! Do nas przychodzi w nocy z 5 na 6 grudnia Święty Mikołaj, biskup. Pamiętam z czasów szkolnych, że w czasie przerwy 6 tego grudnia chodził Święty Mikołaj w stroju biskupa i rzucał cukierki. Sama także kiedyś razem z takim prawdziwym św. Mikołajem chodziłam jako aniołek i odwiedzaliśmy biedniejsze rodziny w parafii, żeby obdarować dzieci przygotowanymi wcześniej prezentami. Co ma Święty Mikołaj ze Świętami Bożego Narodzenia - nie wiem. Dlaczego przedstawia się go jako grubego krasnala - też nie mam pojęcia. Kiedy zapytał mnie synek, dlaczego do niego przyszedł Święty Mikołaj w stroju biskupa, a na obrazkach jest inny nie wiedziałam co powiedzieć, więc wymyśliłam, że ten drugi jest w piżamce ;o)
OdpowiedzUsuńW Wigilię Bożego Narodzenia prezenty przynosi nam Aniołek, czasem nawet zostawia kilka piórek z anielskich skrzydeł na podłodze między choinką a oknem ;o)
Staś zbiera te piórka, żeby kolejnym razem - jeśli tylko uda mu się zobaczyć Aniołka- oddać mu zgubione piórka ;o)
Pozdrawiam
W moim domu tradycja była taka, że Mikołaj przynosił prezenty w nocy z 5 na 6 grudnia - natomiast na Wigilię kupowaliśmy sobie jakieś drobiazgi nawzajem, bez dorabiania żadnej ideologii :) Może to dlatego, że moja mama nigdy się nie wyrabiała i pakowała prezenty na ostatnią chwilę, więc już jako małe dziecko to widziałam :)
OdpowiedzUsuńSkarpeta ślicznie wyszła, podobnie jak mikołajowa czapa :)
U nas Mikołaj przynosi prezenty 5/6 grudnia, Gwiazdka w Wigilię - tak było w moim rodzinnym domu, jak i u męża, teraz jest tak u nas. Bo Mikołaj to Mikołaj, a Boże Narodzenie, to zupełnie inne święto i na inną cześć.
OdpowiedzUsuńSkarpeta i czapa są czadowe!
Niezłe pomysły...Zapraszam do mnie na mały wernisaż klubtilda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ dziś u Ciebie filozoficznie? Skarpety są boskie i czapa też. Wspaniałe te Twoje świąteczne gadżety. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń