Mnóstwo tej "papierologii" ostatnio u mnie- nawet nie nadążam publikować tych wszystkich kartek, które powstały.
Za to dziś dla odmiany odrobinę sznurka.
Choć do małych te prace nie należą... :)
Dwa kwietniki uplotłam, z zielonego, grubego ( 2 mm) bawełnianego sznurka.
Pasują na doniczkę o średnicy 18 cm.
A w zależności od kształtu doniczki, wyglądają nieco inaczej.
Tym razem poproszono mnie o jak najkrótsze sznurki mocujące, więc swobodnie mogłam zrobić kwietnikom sesję zdjęciową na naszym niziutkim płotku- nie przekraczają długością 1 metra!
W wymyślaniu wzoru nie byłam odkrywcza, postawiłam na to, co już się sprawdziło, kombinację węzłów płaskich i węzłów figowych.
Tylko końcówki- pędzelki, tym razem zaplotłam węzłem spiralnym.
To tyle w temacie plecenia, choć wciąż muszę zrobić obiecane już jakiś czas temu bransoletki, to nadal dominują w mojej pracowni kartki.
Mam nadzieję, że w wakacje uda mi się jakoś podgonić z robotą.
Gdybym tylko nie była wciąż taka zmęczona... a to dopiero początek wielkiej rewolucji w naszym życiu.
Dużo się ostatnio u nas dzieje... i złego i dobrego.
Mam nadzieję, że te niedobre momenty szybko pozostaną wspomnieniem i w pełni będziemy mogli się cieszyć z tego dobra, które już kiełkuje :)
Póki co trzeba zacisnąć zęby, westchnąć cichutko do Boga i ... przetrwać.
Pozdrawiam :)
WOW! Jakie piękne!!!!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne te kwietniczki! Pracowita mrówka z Ciebie! Z tego co piszesz najbardziej zaintrygowało mnie to "kiełkowanie" niemniej jednak życzę Ci samych pozytywnych i szczęśliwych zakończeń! Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńKwietniki super się prezentują. Fajny pomysł na prezentowanie kwiatów w doniczkach:) I życzę aby dobro zaczęło coraz bardziej rozkwitać, trochę Cię rozumiem bo u mnie też ciężkie chwile i powoli wychodzę ale powoli.....w końcu życie kołem się toczy; dobro ze złem się przeplata. Tak więc dużo słońca w życiu i jak najmniej złych chwil życzę:))
OdpowiedzUsuńKwietniki są bardzo ładne;):
OdpowiedzUsuńKwietniczki to nawet ja kiedyś popełniałam w ilości hurtowej ( tak zarabiałam na życie ) było to daaaawno temu.
OdpowiedzUsuńŻyczę aby wszystko już tylko w dobrą stronę szło :)
Piękne, ale kapitalny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPiękne "zwisy na kwiaty " - tak się na nie kiedyś mówiło :)
OdpowiedzUsuńMoniko, jesteś bardzo tajemnicza, ale to dobrze. Życzę, by się wszystko poukładało po Twojej myśli. Pozdrawiam :))
Super pomysł... świetnie to wygląda
OdpowiedzUsuńZrobiłaś bardzo fajne "ubranka" na doniczki :).
OdpowiedzUsuńHmm, Monia czyżbyś była w ciąży ... zmęczenie, kiełkujące dobro ... :).
Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie obojętnie czego dotyczy :).
This is the precise weblog for anybody who needs to seek out out about this topic. You notice so much its almost arduous to argue with you. You positively put a brand new spin on a subject that's been written about for years. Nice stuff, simply nice!
OdpowiedzUsuń