niedziela, 15 listopada 2015

SFF edycja XXXIII- czyli brudzimy paluszki :)

W tym miesiącu na nasz zespół dziewczyn ze Scrap for Four czekało nie lada wyzwanie.
A wszystko to sprawka Joli, która przygotowywała dla nas listopadowy zestaw:


Trzeba przyznać, że prezentuje się imponująco!!!
A jeszcze bardziej wymagające są wytyczne, które wymyśliła Jola:

Temat: Trochę kolorów na ponure dni.
Wytyczne:
Staramy się zrobić bardzo kolorową pracę.
1. Wykorzystujemy elementy pokolorowane przeze mnie mgiełkami (stempel z Finn, wydrukowane listki, primowa serwetka papierowa).
Piórka- wedle uznania.
2. Z wycinanek kwiatków tworzymy minimum jeden kwiat, wykorzystując do jego środka różowe lub błękitne pręciki.
Błękitny kwiatek z masy również powinien pojawić się na pracy.
Pozostałe kwiatki (ta gotowa śliczna drobnica) można użyć wedle własnego uznania.
3.Dołączony kawałek kartki białego papieru do akwareli kolorujemy sami dowolnymi mediami, tak stworzone tło również wykorzystujemy w pracy.
4. Odbitki stempelków: koła, serce - wykorzystujemy wybierając jeden z nich (również sami kolorujemy dowolnym medium). Podobnie z odbitkami napisów - wykorzystujemy jeden z nich wcześniej go kolorując.
5.Trzy rodzaje gotowego papieru kolorowego (różowy, błękitno/zielony, niebieski w różową kratkę) wykorzystujemy do wyboru (jeden z nich musi być w pracy użyty).
6. Wstążeczki, koronka, sznureczek, również do wyboru (minimum jedno z nich musi pojawić się w pracy). Podobnie gaza lub czarny tiul - jedno z nich musi się pojawić na Waszej pracy.
7. Wycinankowe czarne gałązki również do wykorzystania w pracy (minimum jedna gałązka).
8. Wszystkie metalowe dodatki muszą pojawić się na Waszej pracy.

Pierwszy problem pojawił się już przy wymyślaniu, co z tego bogactwa materiałów ma powstać!
W końcu postanowiłam ozdobić okładkę notatnika, 
który już bardzo długo czekał na swoje pięć minut :)


I tu zaczęły się schody... ponieważ ja jestem totalnie nie mediowa. 
Niby byłam na jakichś warsztatach i z mediami miałam nieco do czynienia ale nigdy nie doszłam do tego etapu, by kupić sobie np. mgiełki.
Trzeba było więc bazować na tym, co znalazłam w mojej "pracowni".


Do zrobienia tła bardzo przydały się maski z Agaterii i pasta strukturalna do decoupage, którą dodatkowo posypałam pudrem do embossingu.
Tusze distress i perłowa farba akrylowa, obficie skropione wodą, musiały mi zastąpić mgiełki.
Sama zaskoczyłam się efektem, wyszło całkiem, całkiem :)


Natomiast kwiatka, którego należało zrobić z wyciętych elementów, zabarwiłam kredkami akwarelowymi.
Turkus i fiolet rządzą!!!


Choć są też i żółte elementy, to zabarwione distressami  odbitki stempli.



Choć zadanie tym razem było bardzo trudne, to udało mi się spełnić chyba wszystkie wymagania zawarte w wytycznych.


I w ten oto sposób powstał notes, a może szkicownik dla jakiejś artystycznej duszy?
Sama jeszcze nie wiem, jakie będzie jego przeznaczenie.


Za to ogromnie ciekawa jestem, jak z tym zwariowanym wyzwaniem poradziły sobie Jola, Marta i Ewa.
I Was zapraszam w odwiedziny do dziewczyn!

Pięknej niedzieli Wam życzę :)



6 komentarzy:

  1. Cudnie Moniś :)
    Pieknie sobie poradziłaś, i Zrobiłyśmy obie prace na zbliżonych bazach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie Moniś! Wyszło rewelacyjnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyszło ... jakby co mogę przygarnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale super! Wspaniały efekt. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moniu super wybrnęłaś z zadania :).

    Notes wygląda świetnie :).

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...