poniedziałek, 26 stycznia 2015

Dziś "eko" wpis :)

A właściwie dwie nieco większe prace makramowe doskonale wpisujące się w styczniowe wyzwanie


Oto i one:


Tak, tak, dawno nie było kwietniczków ;)
Takich całkowicie "eko", bo z naturalnych sznurków plecionych!


Więc dziś od razu dwa, podobne, a jednak różne...


Pierwszy to już klasyka, upleciony ze sznurka sizalowego, pasuje na doniczkę o średnicy 17 cm



Drugi jest zielony,


uplotłam go ze sznurka bawełnianego o grubości 2 mm
Ten mieści w sobie doniczkę o średnicy 15 cm


Po wyjęciu doniczek, od razu widać między nimi różnicę.
 Mimo, że uplecione tym samym wzorem- ja go nazywam "plaster miodu", to tylko ten sizalowy zachowuje swój kształt.
Bawełniany sznurek, choć przyjemniejszy w pleceniu, jest bardziej wiotki i kwietnik bez doniczki nie wygląda już tak efektownie.


Z drugiej strony, ta zieleń bardzo mi się podoba...


I tak oto prezentują się moje "eko" kwietniki.
Dwa, a zdjęć całe mnóstwo ;)
Nie dajcie się zwieść tym fotkom (zrobione były nieco wcześniej), u nas dziś jest zdecydowanie więcej śniegu!!!
Szkoda tylko, że temperatura na plusie i wszystko zaczyna się topić.

Pozdrawiam :)

7 komentarzy:

  1. Pięknie kwietniki.Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudo! Wspaniałe kwietniki! Jestem władczynią sznurków. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super pomysł na kwietniki :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł stary jak świat... ale wciąż znajdują się chętni na takie dekoracje i to mnie cieszy!

      Usuń
  4. Ależ piękne.Dla mnie bardziej oko przyciąga ten z sizalu:) Ale oba urocze.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak szczerze, to ja też uważam, że sizalowy lepiej się prezentuje... ale "Klient nasz pan" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mogłabym prosić o instrukcję krok po kroku jak zrobić taki kwietnik. Mój mail: KatarzynaGuzdek@interia.pl

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...