czwartek, 25 lutego 2016

Mimo wszystko powstają...

kolejne karteczki.
Jakoś tak w międzyczasie, gdy Ula śpi, albo mąż jest w domu i może się Nią nieco pozajmować.
Dłubię w tych moich papierkach, bo i sobie nie potrafię odmówić tej przyjemności, a i innym, gdy proszą mnie o zrobienie kartek nie potrafię powiedzieć nie.
Jedyne czego nie lubię, to gdy ktoś chce kartkę na przysłowiową "ostatnią minutę"... jakby nie wiedział, że przy małym dziecku to już człowiek nocą nie przysiądzie a i w dzień bywa różnie bo dzieci kapryśne bywają :)

W ostatnim czasie takie tam karteczki kobiecie, urodzinowe powstały:














Zmykam dłubać kolejną, póki tygrys śpi ;)

Pozdrawiam

wtorek, 16 lutego 2016

SFF w lutym- edycja XXXVI

Kolejny już miesiąc bawię się z naszą twórczą czwórką ze Scrap for Four
W lutym zestaw, z którym pracowałyśmy przygotowywałam ja.


Oto wytyczne jakie wymyśliłam tym razem:

"Uwaga, uwaga wytyczne na luty!
Jak przystało na ten "kochliwy" miesiąc robimy romantyczną pracę- nie musi to być typowa walentynka.Emotikon winkW tym miesiącu proponuję stworzyć pracę z "shaker boxem", do którego wsypujemy serduszkowe konfetti, a także pobawić się warstwami- niech nasze prace będą przestrzenne!
Obowiązkowo należy wykorzystać tekturkę- ramkę i przynajmniej jeden rodzaj ozdobnych tasiemek."

Moja romantyczna praca ma formę kartki.

Jest dość uniwersalna,
 bo może być kartką na ślub (i z takim przeznaczeniem powstała) 
lub tradycyjną "walentynką".


Shaker box, który był obowiązkowy w naszych pracach, zrobiłam na bazie tekturowych kół,
a w środek wkleiłam grafikę z UHK Gallery.


Oprócz serduszek konfetti wsypałam do niego nieco drobnych różowych koralików.

Poza tym użyłam większości elementów z zestawu.


Są też obowiązkowe warstwy!!!



A jakie romantyczne prace powstały u dziewczyn?
Koniecznie zajrzyjcie do Ewy, Joli i Marty.

Pozdrawiam :)

wtorek, 2 lutego 2016

Tak zapraszaliśmy...

na uroczystość Chrztu Świętego naszej Urszulki.
Zaproszenia z aniołkiem dla naszego Aniołka, który taki całkiem grzeczniutki wcale nie jest ;)
Oj nie! Daje mamusi czasami w kość!
Ale mimo to udało mi się co nieco zrobić:


Zaproszenia zrobiłam w dwóch wersjach kolorystycznych,


nieco ciemniejsze na papierze z linii Basic- Lemoncraftu

i jaśniejsze zrobione z kolekcji Mushrooms z UHK Gallery


Na obydwu uwielbiany, uroczy aniołek 
(długo "chorowałam" na ten wykrojnik i wyobraźcie sobie, że znalazłam go pod choinką!)


Zaproszenia proste w formie- troszkę się nawycinałam, by stworzyć ten ażurowy wzór, ale z efektu jestem zadowolona. 

Teraz nie pozostało nam nic innego jak przygotować się duchowo do przeżycia tego wyjątkowego dla naszej Ulki dnia.
To już w niedzielę chrzcimy naszego Aniołka :)

Pozdrawiam