czwartek, 29 stycznia 2015

Klucz do serca!

Kartka na 35 rocznicę ślubu!


Kiedy świętuje się taki jubileusz...


kiedy jest się ze sobą tak długo, to z pewnością ma się w zanadrzu ten właściwy klucz...


 do serca współmałżonka! 

A serducho na karteczce jest odciśnięte foremką z masy papierowej, pokryte brokatowym pudrem do embossingu i lekko przetarte białą akrylówką.


Kartkę wykonałam z papierów z kolekcji "Holmes in love" z UHK Gallery, dodałam stempel digi od Jolagg  i włożyłam do pudełeczka.


Na nową drogę życia też przyda się właściwy klucz...


a ponieważ wspólną pasją Nowożeńców jest muzyka,


klucz może być tylko jeden... wiolinowy!
By wspólna droga tych Dwojga, układała się melodyjnie, niczym najpiękniejsza symfonia!

Serce i nutki to tekturki z Crafty Moly, potraktowałam je na złoto patyną.


Kartkę z okazji ślubu wykonałam  z papierów wizytówkowych w kolorze białym i złotym.


Do kompletu powstało też pudełko:


Wszystko pięknie wytłoczone folderem do embossingu ,
opatrzone napisami wyciętymi wykrojnikami Rosy Owl


Motyw klucza pojawił się na tych kartkach nieprzypadkowo...
to moja odpowiedź na kolejny temat w cyklicznej zabawie u Modrak


A do wyzwania zgłaszam tę jubileuszową karteczkę:



Pozdrawiam :)

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Dziś "eko" wpis :)

A właściwie dwie nieco większe prace makramowe doskonale wpisujące się w styczniowe wyzwanie


Oto i one:


Tak, tak, dawno nie było kwietniczków ;)
Takich całkowicie "eko", bo z naturalnych sznurków plecionych!


Więc dziś od razu dwa, podobne, a jednak różne...


Pierwszy to już klasyka, upleciony ze sznurka sizalowego, pasuje na doniczkę o średnicy 17 cm



Drugi jest zielony,


uplotłam go ze sznurka bawełnianego o grubości 2 mm
Ten mieści w sobie doniczkę o średnicy 15 cm


Po wyjęciu doniczek, od razu widać między nimi różnicę.
 Mimo, że uplecione tym samym wzorem- ja go nazywam "plaster miodu", to tylko ten sizalowy zachowuje swój kształt.
Bawełniany sznurek, choć przyjemniejszy w pleceniu, jest bardziej wiotki i kwietnik bez doniczki nie wygląda już tak efektownie.


Z drugiej strony, ta zieleń bardzo mi się podoba...


I tak oto prezentują się moje "eko" kwietniki.
Dwa, a zdjęć całe mnóstwo ;)
Nie dajcie się zwieść tym fotkom (zrobione były nieco wcześniej), u nas dziś jest zdecydowanie więcej śniegu!!!
Szkoda tylko, że temperatura na plusie i wszystko zaczyna się topić.

Pozdrawiam :)

wtorek, 20 stycznia 2015

"Dojrzałe"kartki

a można by nawet powiedzieć, że przeterminowane nieco ;)
Dlaczego?
Bo powstały dla listopadowego Jubilata, który wtedy właśnie uzyskał pełnoletność.
Cóż, kartki doczekały się publikacji z "małym" poślizgiem.

Nie jest łatwo zrobić, trzy różne kartki dla jednego solenizanta, szczególnie, gdy jest nim młody chłopak.
Oto jak sobie poradziłam:


Pierwsza kartka była od babci i dziadka... więc poszłam w klasykę!
Kartka koszula w sweterku:


Zrobiona według kursu Anuli... no zmodyfikowanym nieco, 
ale inspiracja świetna, szczerze polecam!



Ubranko "uszyłam" z papierów z Galerii Papieru, a na krawacie są życzenia, stempel z Agaterii

Kartka nijak nie chciała zmieścić się w kopercie, więc zrobiłam dla niej pudełko.
Równie eleganckie.
Pudełko - marynarka,


element garderoby niezbyt lubiany przez młodych mężczyzn, ale niestety czasami trzeba się przemóc :)



Kolejne dwie kartki w zupełnie innych klimatach.


Można by powiedzieć, że takie z "przesłaniem".



Bo czyż nie jest prawdą, że gdy ma się te 18-naście lat,
 to ma się cały świat, całe życie przed sobą...




Trzeba tylko odwagi i wiary w siebie, by go zdobyć!



A czasami trzeba po prostu...


pójść za głosem serca!



Po to by odnaleźć  swoje powołanie, 



swoje miejsce w społeczeństwie,


być wiernym Bogu i Ojczyźnie


To kartki (mam taką nadzieję), trafiające w postawę i  zainteresowania Solenizanta, który mimo młodego wieku mocno angażuje się w życie swej społeczności lokalnej.

A karteczki powstały z papierów UHK Gallery

Robiąc porządki w folderach ze zdjęciami, znalazłam więcej takich "przeterminowanych" karteczek. myślę, że stopniowo będę je tutaj pokazywać.

Pozdrawiam :)


czwartek, 15 stycznia 2015

Scrap for Four- Edycja XXV

Dziś 15 dzień stycznia, pora więc na kolejny odcinek naszej zabawy w:



Tym razem Jola, która przygotowywała nasz styczniowy zestaw, bardzo wysoko podniosła poprzeczkę!
Oto z czym musiałyśmy się zmierzyć w XXV edycji naszej zabawy w Scrap For Four.


Tak wyglądał nadesłany przez Jolę materiał wyjściowy.
Naszym zadaniem było stworzyć tag z laleczką- stempelkiem Primy :)
Żeby było ciekawiej, lalkę należało wyciąć i ubrać... czyli  najprościej mówiąc użyć kilka warstw tego ślicznego  stempelka.

Oto moja interpretacja:


Mój tag jest oczywiście... brązowy!



A lalka ma wszelkie możliwe warstwy na sobie, tak by była bardziej "przestrzenna".



By nadać jej lekkości pomiędzy warstwy sukienki wkleiłam  kawałki tiulu i koronki.



Postać na tagu jest taka trochę w stylu glamour... ma więc ten blask, czar, urok, powab ;)
Podkreślają go błyszczące dodatki: buty i opaska we włosach;



Jednocześnie ta postać ma też trochę z anioła... więc urosły jej złociste skrzydła!



Mój "retro anioł" wśród kwiatów!


Dużo się dzieje na tym tagu...
choć "mediowo" u mnie skromniutko.
Oprócz pudrów do embossingu i brokatu, którymi nadałam blasku dodatkom, posłużyłam się tylko tuszami distress, a wszelkie efekty cieniowania uzyskałam dzięki kredkom akwarelowym.
No i jeszcze kwiatki pociapałam złotą patyną...



Szczerze przyznam, że namęczyłam się nad ta pracą okrutnie!
I o ile laleczkę "ubrałam" w miarę szybko, to kompozycja całości nie była już taka prosta.
Spędziłam nad tym tagiem sporo czasu!



Ogromnie jestem ciekawa jak wyglądają laleczki Dziewczyn!
I Was zapraszam w odwiedziny do Joli, Moniki i Ewy

Pozdrawiam :)



poniedziałek, 12 stycznia 2015

Turkus w oplocie

Dziś wzięło mnie na wspominki :)
Postanowiłam pokazać także tutaj (na FB ten biżutek już miał swój debiut) makramową bransoletkę, którą miałam okazję upleść dla Klientki jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.



Jak w tytule... w centrum bransoletki duża pastylka turkusu.


Cudowne ma "spękania"- za to bardzo lubię te kamienie :)


Tak piękny kamień nie potrzebuje więcej ozdób, wystarczy fantazyjnie poprowadzić sznurek...


No może warto jeszcze dodać ciekawe zapięcie, np. takie o kształcie ważki :)


Chyba już nie raz pisałam, że uwielbiam takie zestawienie kolorystyczne?



Ach, jak ja  lubię  pleść takie ozdóbki :)



Na warsztacie już kolejne plecionki, a i jedno z większych przedsięwzięć makramowych udało mi się z początkiem roku doprowadzić do końca- już jest w drodze do Właścicielki.
Bardzo bym chciała, by ten rok był bardziej "makramowy", bo choć polubiłam zabawę papierkami, to i tak najbardziej kocham sznurki :)
Oby mi tylko nie zabrakło motywacji i fantazji do wymyślania nowych wzorów!

Pozdrawiam :)