sobota, 31 grudnia 2011

Pomyślności...

w Nowym Roku!


Nasz "stary" kończył się niezbyt przyjemnie... kolejnym "prawem serii": najpierw problemy z samochodem, potem szlag trafił kartę sieciową w komputerze... więc sylwestrowe przed- i popołudnie spędziliśmy "spierając" się z komputerem :(
Na szczęście, z Nieocenioną Pomocą (dziękujemy Tomku) udało się go przechytrzyć i działa... dowodem tego jest fakt, że piszę tego posta :)

Oby ten nadchodzący rok nie darzył nas takimi niespodziankami!

Niech więc będzie szczęśliwy, pomyślny i szczodry w to co najlepsze... tego i Wam życzę!

niedziela, 25 grudnia 2011

Świętujmy więc!

Bóg się rodzi!




Wszystkim Sympatykom i Gościom Ma-kramika życzę radosnych, pełnych pokoju i rodzinnego ciepła Świąt Bożego Narodzenia, niech w każdym z nas narodzi się prawdziwa MIŁOŚĆ i niechaj moc Bożego Narodzenia promienieje w naszym życiu.
Miłego świętowania :)

czwartek, 22 grudnia 2011

Poplątańce grudniowe

UFF!
Na dwa dni przed Wigilią uporałam się z ostatnim makramowym zamówieniem. Dużo tego było w tym roku... bardzo mnie to cieszy, choć zawsze jest i druga strona medalu- totalny brak czasu na inne rzeczy. Moje dzieciaki jak już mnie widzą ze sznurkami w ręku, to jęczą... i w wirtualnym świecie jakby mnie było mniej :)
Nie pokazywałam na bieżąco tego co plotłam. Zdecydowana większość "pofrunęła" bez sesji fotograficznej, niestety.
Choć z drugiej strony, ileż można pokazywać te same serca, czy anioły...


Powstała też "kolekcja" śnieżynek w czerwieni :)


Całe dziesięć sztuk, a każda inna, jak to na śniegowe gwiazdki przystało...

Miałam też przyjemność zrobić serduszka dla Trill z którą wymieniałam się na takie przepiękne korale:


Zdjęcie pochodzi z bloga Uli( mam nadzieję, że mi wybaczy to moje podkradanie), bo ja nawet nie mam czasu im zrobić pięknej fotki.

Kochana bardzo Ci dziękuję :)

A teraz zmykam do obowiązków kuchennych...
Buziaki dla Was :)

piątek, 9 grudnia 2011

Dla Teściowej...

na 18-nastkę :))))

Oczywiście tę kartkę moja Teściowa zamówiła dla pewnego wkraczającego w dorosłość mężczyzny... trudne to było wyzwanie: zrobić męską kartkę i jeszcze sprostać gustowi Teściowej :)


Z tym pierwszym poradziłam sobie używając papierów w krateczkę z Galerii Papieru. Szampańską odbitkę stempla wkleiłam do spękanej ramki (czasem można i decu w kartkach wykorzystać), ozdobiłam ćwiekiem i kolejną odbitką stempla: skrzydła- te potraktowałam lakierem do paznokci :)
Numerek 18 "zawisł" na bileciku z datą urodzinowej imprezy
A napis, tym razem w wersji angielskojęzycznej , pochodzi z papieru do pakowania prezentów...



Jako, że to kolejna moja praca z serii "na kolanie", to by oszczędzić czas, przeszycia są tylko imitacją, ot, namalowane cienkopisem :)


Kartka osobiście mi się podoba i nieskromnie uważam, że sprostałam temu wyzwaniu...choć czy Teściowa była zadowolona z takiej wersji???
Tego się nie dowiem nigdy i tak cudem jest, że coś u mnie zamówiła :)))

A co u mnie? NUDA. Tzn. bardzo pracowita nuda... ciągle plotę, w dodatku nic nowego, więc co Was będę zanudzać!

Pozdrawiam :)

niedziela, 4 grudnia 2011

Dla Babci...

na tak wyjątkowe urodziny zmobilizowałam się do zrobienia kartki:


Pokazuję dopiero dziś, z tygodniowym opóźnieniem, bo trudny był dla nas ubiegły tydzień. W naszym domu, nieproszony przez nikogo, zamieszkał paskudny wirus grypy jelitowej i próbował się z nami "zaprzyjaźnić". Na szczęście chyba udało się wyprosić tego osobnika i powoli wracam do "żywych" ... ale ile zaległości mi narosło, bo były takie dni, że nie miałam nawet sił sznurka w rękach utrzymać :(


Wracając do kartki, taka niezbyt wyszukana. Moje ulubione papiery w groszki, tym razem połączenie brązu z kolorem pomarańczowym. Troszkę tiulu, sznurka, brązowej tasiemki, kwiatek i motylki i bardzo moim zdaniem na miejscu złote cyfry i wzorki...


A do kartki dołączyła taka deseczka pod kalendarz:


by Babcia mogła, wyrywając co dzień kartkę z kalendarza, odmierzać kolejny rok swego życia :)


Deseczka z motywem słoneczników. Spękania tradycyjnie już zrobione preparatem jednoskładnikowym... i moje nieudolne próby cieniowania.
Całość wylakierowana na matowo.


Dziś korzystam z niedzieli, wszak to dzień wolny od pracy i planuję nadrobić blogowe zaległości, bo przyznam, że dawno do Was nie zaglądałam.
A od jutra zabieram się ostro do plecenia, bo mam jeszcze kilka zobowiązań...

Miłego wieczoru życzę :)