sobota, 1 października 2011

Coś do włosów

Zgubiłam niedawno klamrę do włosów i jakoś nie umiałam się zdecydować na zakup nowej. Wreszcie... sama ją sobie uplotłam.
Przedstawiam spinkę z "wykałaczką":

 

Jeszcze nigdy nie nosiłam spinki zapinanej w ten sposób, więc można powiedzieć, że to mój debiut w tym temacie :)

 

Klamrę uplotłam z popielatego sznurka bawełnianego, tak by pasowała do wszystkiego, a jednocześnie, troszkę się wyróżniała na moich ciemnych włosach :)

 

Za szkielet posłużyły mi kokosowe pierścienie, a drewniane brązowe koraliki dopełniły całości.
Największy problem miałam z wykombinowaniem z czego zrobić "wykałaczkę".
Takie oryginalne w pasmanterii, służące do zapinania szali i swetrów są okropnie drogie!
Wykorzystałam więc moje zapasy- jakoś tak mam, że chowam różne rzeczy, bo mogą się przydać... tym razem przydatny był patyk po lizaku, takim dużym, "odpustowym".
Pomalowałam go tuszem na brązowo, jeden koniec zaostrzyłam temperówką, a na drugim przykleiłam drewniany koralik :)

 

A to już zdjęcia spinki na modelce!

 

Swoich włosów do zdjęcia "użyczyła" mi Córcia, bo sama sobie zdjęcia tyłu głowy zrobić nie potrafię :)

 

Zaskoczona jestem efektem... nie dość, że klamra mi się podoba (pozwolę sobie na taka nieskromność), to jeszcze doskonale trzyma ułożone w kok włosy :)
Może jeszcze zrobię kiedyś następną...
A teraz zmykam na rower, bo skorzystać trzeba w pełni z tej pięknej pogody!

Cudownego popołudnia i pięknej niedzieli Wam życzę!

22 komentarze:

  1. Udany debiut- taki orientalny w klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mistrzostwo!Ależ to sprytnie naplątane(proszę potraktuj to słowo jak komplement ;) )
    No i pomysłowość!Co za estetyka!
    Brak mi odpowiednich słów żeby wyrazić zachwyt...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna,niebanalna i niepowtarzalna.Super:)

    OdpowiedzUsuń
  4. WSPANIAŁA! nie dość, że śliczna sama w sobie, to jeszcze super na włosach wygląda! gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. niesamowita!!!myślę,że niejedna długowłosa pozazdrości Ci tej spinki...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. cudenko, aż żal że mam krótkie włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to ja pierwsza pozazdraszczam... ogromnie mi się podoba, rewelacyjny pomysł, gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna, oryginalna, takiej nie kupi się w sklepie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniała,oryginalna ozdoba,prawdziwy "kwiat" we włosach.Bardzo mi się podoba.Rób takich więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze? Jest przepiękna! Ja też taką chcę! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jest naprawde przepiekna! I gratuluje pomyslu z patykiem od lizaka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczna spinka, pięknie się prezentuje na włosach!

    OdpowiedzUsuń
  13. Klamra do włosów - rewelacyjna ! Oczywiście, że możesz być dumna z siebie ! Ja też nosiłam kiedyś klamry takiego typu, tzn.zapinane na kołeczek, ale były one skórzane i nie tak niezwykłe i oryginalne, jak Twoja.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale przepięknie to wymyśliłaś.Podoba mi się niesamowicie:))))Przecież to oczywiste że Masz powody do dumy i to przez duże "D":))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Bajeczna!!! Możesz być nawet baaardzo dumna!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Moniu klamra jest rewelacyjna, a na włosach wygląda cudnie :).

    Jestem pełna podziwu pomysłu i wykonania :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze zrobiłaś, że nie kupiłaś spinki tylko zrobiłas ja sama. Masz bardzo piękną i oryginalna klamrę do włosów. Pomysł na wykorzystanie patyczka po lizaku super. Wiem jak to jest z tym zbieraniem. Wszystko może się przydać

    OdpowiedzUsuń
  18. Mistrzostwo świata!!! Przyjmujesz zamówienia? Bo byłabym chętna na takie cudo ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna! Trochę mi przypomina fryzurę księżniczki Lei z Gwiezdnych Wojen ;)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...