piątek, 25 lutego 2011

Niespodziewajka i...

O tym "i" później...
Teraz chcę się pochwalić cudnym prezentem jakim obdarowała mnie Iwona (Gunila)

 

Jakiś czas temu, zorganizowałyśmy sobie z Iwoną wymiankę przydasiową
Już wtedy Iwona hojnie mnie obdarowała. A wczoraj niespodziewanie otrzymałam drugą przesyłkę wypełnioną cudeńkami:

 

Jestem zachwycona śliczną różaną zakładką i tym maleńkim skrapuszkiem. A odbitki stempelkowe i papierowe przydasie na pewno wykorzystam!
Iwonko jeszcze raz z całego serca Ci dziękuję!!!

Pozostało mi jeszcze wspomnieć o tytułowym "i". Rzecz dotyczy papierowego projektu nad, którym ostatnio pracowałam.
Nazwę go roboczo fioletowy koszmar
bo masę kłopotów z nim miałam.
Kuzynka Męża poprosiła mnie o zrobienie zaproszeń ślubnych. Wszystko było fajnie do etapu projektowania. Zaproszenia miały być ozdobione fioletową wstążką i wydrukowanym ornamentem.Najtrudniej było ustalić jak ma wyglądać ten ornament...Namęczyłam się też sporo niż doszłam do porozumienia z moją drukarką, uparta z niej bestia, ale w końcu udało się zmusić ją do współpracy :)
Do zrobienia zaproszeń kupiłam gotowe bazy kartek, żeby wszystko było proste i ładnie zgięte, wszystko ślicznie wydrukowałam, a przy przyklejaniu 34 wstążki (zaproszeń było 50) zauważyłam tzw. czeski błąd w dacie...wyobrażacie sobie, co się wtedy działo!!!
Nie pozostało mi nic innego jak zamówić nowy papier i zacząć zabawę od początku :)
Efekt końcowy moich zmagań Wam pokażę:

 

Jedynym plusem tych moich "wpadek" było to, że przy okazji zamawiania papieru troszeczkę scrapowych gażdżetów w Artystycznym kupiłam, bo jak już płacić za przesyłkę, to już płacić :)
Szkoda tylko, że na razie nie mam czasu ich wszystkich wypróbować...ach, pobawiła bym się papierkami ale sznurki czekają...

A kto jeszcze ma ochotę na makramową biżuterię to zapraszam na moje turkusowe candy
losowanie już 1 marca!
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę :)

wtorek, 22 lutego 2011

Figlarny...

odrobinkę, a już z pewnością w bardziej energetycznych kolorach :)

 

Sznurek bawełniany w kolorze ceglastej czerwieni, oplata kuleczki czarnej lawy wulkanicznej i białego koralu.
Lubię to połączenie i fakturę lawy lubię i porowatość koralu, a w zestawieniu z czerwienią jeszcze bardziej zyskują na urodzie :)

 

I znów, bransoletka i kolczyki...cóż, takie mam zlecenie, by komplety składały się właśnie z tych komponentów.

 

Pomyślałam właśnie, że jak komplecik jest taki trójkolorowy, to może do Diabelskiego Wyzwania się nada...

A za mną "chodzi" już jakiś wisior, naszyjnik...potrzebuję odmiany!
Dobrze, że w planach wymiankowe prace i że dziewczyny mają apetyt na naszyjniki właśnie :)

Buziaki dla Was zostawiam i zmykam do pracy, tym razem kuchennej, bo moje głodomory wołają jeść!!!

PA,PA!

sobota, 19 lutego 2011

Szara eminencja

Tak nazwałam nowy komplet biżuterii, który uplotłam.
I choć wiem, że większość jest już zmęczona szarością zimy, przetykaną od czasu do czasu namiastką białego puchu (o u nas właśnie lekko pruszy), to może taka odmiana szarości Wam się spodoba?

 

W skład kompletu wchodzą tradycyjnie kolczyki, tym razem w kształcie łezki,uwieńczonej bardzo dużą kulką białego koralu

 

i dosyć nietypowa bransoletka, pleciona na stelażu z drutu pamięciowego wygiętego w podwójną łezkę. I tu w roli głównej biały koral.
Bransoletka taka nie posiada zapięcia, bo można ją dostosować do ręki dowolnie wyginając drucik.
Nietypowo się też ją fotografuje, oj, nie jest wdzięcznym modelem...w końcu moja ręka musiała posłużyć za ekspozytor :)

 

A cały komplet uplotłam z szarego sznurka woskowanego, fajany kolor, mimo, że taki szary :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających i wspaniałej niedzieli Wam życzę!

środa, 16 lutego 2011

Z...

 

Onyksem

 

Bransoletkę uplotłam...na swe usprawiedliwienie mam tylko tyle, że tym razem to pastelowy odcień fioletu :)

 

Do kompletu są też kolczyki :)
A razem prezentują się tak:

 

Onyks, piękny kamień, z super połyskiem podkreślającym głębię czerni.
To jego zaleta...i duża wada, okropnie się palcuje!
Ileż się napolerowałam tych kamieni, by mi na zdjęciach odciski paluchów nie wyszły, a i tak tylko kilka zdjęć z całej "sesji" nadaje się do publikacji.
Już nie wspomnę o tym, że trudno się zimową porą robi zdjęcia...

Ale jest nadzieja, wiosna nadejść musi!
A takie towarzystwo przyłapałam w słoneczne południe na fasadzie naszego domu:


Pozdrawiam cieplutko :)

środa, 9 lutego 2011

Fioletki :)

Zawładnął mną fiolet... a właściwie moimi makramowymi pracami:

 

Kolejne fioletowe kolczyki mi się uplotły,

 

a żeby było bardziej różnorodnie... ozdobiłam je kuleczkami turkusu ;)

 

U dołu kolczyków dyndają turkusowe łezki.

 

Ten turkus na zdjęciach tak agresywnie wygląda, w rzeczywistości ma bardziej łagodny odcień i ładnie się z fioletowym sznurkiem komponuje.
A kolczyki, takie sobie, chyba mi coś koncepcji brakowało...

Powiem Wam w sekrecie, że kolejny projekt, nad którym pracuję też jest fioletowy...a w dodatku papierowy i dużo komputera używam podczas jego realizacji :)
Już niedługo będzie gotowy, tylko na dostawę tuszu do drukarki czekam!!!

Cieplutko Was pozdrawiam :)

piątek, 4 lutego 2011

Nie liczę godzin i lat...

a właściwie powinnam napisać, że nie zwracam uwagi na liczbę postów,które zamieściłam na blogu, czas prowadzenia bloga i liczbę Waszych odwiedzin. Fakt, mam założone jakieś "liczydełko", które ku memu ogromnemu zaskoczeniu wskazuje niesamowicie wiele cyferek ale doprawdy rzadko je kontroluję.

Tym bardziej uważam, że nadszedł czas na "imprezę" w Ma-kramiku.
Zrobiłam więc troszkę słodkości dla Was, ot tak bez powodu.
O nie, jest powód bardzo ważny... Wasza obecność, każdy pozostawiony komentarz, miłe słowo...DZIĘKUJĘ :)

I na turkusowe candy zapraszam!

 

A oto moje "cukiereczki" dla Was. Ponieważ wiele spośród odwiedzających mnie osób pisze, że lubi kolor turkusowy, to przygotowałam dwa komplety makramowej biżuterii z kuleczkami turkusu właśnie.
Komplety na bazie koła, kolczyki o średnicy 4 cm, a wisiory 6 centymetrowe...

 

Do wyboru, bo dwa losowania będą: turkus omotany sznurkiem brązowym "chocco" lub dla kochających połączenie turkusu z fioletem, komplecik z ciemno fioletowego sznurka :)

 

A nagrodą pocieszenia będzie turkusowa, a jakże, bransoletka ozdobiona techniką decoupage, w wesołe fioletowo- brązowe słonie (moja debiutancka, pierwszy raz ozdabiałam bransoletkową surówkę).

 

A zasady powszechnie znane:
1. Komentarz pod tym postem wpisany do 28 lutego.
W komentarzu proszę określić "swoją" kolorystykę, brąz czy fiolet.
2.Informacja na swoim blogu o organizowanym przeze mnie candy, można posłużyć się zdjęciem :)
3. Do zabawy zapraszam również osoby nie prowadzące bloga, w tym wypadku proszę o pozostawienie swojego adresu email

Losowanie przeprowadzę 1 marca.

Wszystkich chętnych gorąco zapraszam :)

Buziaki dla Was zostawiam!

środa, 2 lutego 2011

Z odrobiną elegancji ?

...bo nawet prozaiczne przedmioty mogą mieć swój urok :)

 

A ponieważ opakowanie chusteczek, rzecz w każdym domu niezbędna, nie zawsze "grzeszy" pięknością, to zrobiłam kolejne drewniane "ubranko" na chusteczki.

 

Tym razem chciałam, by było odrobinę eleganckie, bo miejscem jego przeznaczenia jest nasza sypialnia, stąd ten motyw, kolorystyka i kształt...

 

Chustecznik ozdobiony jest satynową wstążką ze srebrną klamrą, na rogach wykańczany srebrnym lakierem, a otwór służący wyjmowaniu chusteczek postanowiłam ozdobić srebrnym markerem 3D, co niestety nie do końca mi się udało :(
Muszę jeszcze dużo poćwiczyć, niż ręka nabierze wprawy w malowaniu wyrafinowanych kształtów...

 

Generalnie jednak jestem z niego zadowolona :)

I jeszcze... z wielką radością i wdzięcznością chcę podziękować wspaniałym Dziewczynom: Asjah, Uli, Ani i Ines za wyróżnienia, którymi zostałam przez Nie obdarowana:


Kochane, jeszcze raz z całego serca Wam dziękuję... a ponieważ wyróżnienia te, już dłuższy czas krążą w blogowym świecie i trudno mi znaleźć takie miejsca, do których jeszcze nie dotarły, to wyłamię się troszeczkę i nie przekażę ich konkretnej 10 blogów...odwiedzam i podziwiam niezmiennie wszystkie Wasze zakątki i wszystkie te miejsca zasługują na wyróżnienie, zatem, kto jeszcze takowych nie dostał, a ma na nie ochotę...proszę się częstować :)

Pozdrawiam Was gorąco!!!