środa, 21 lipca 2010

Upału ciąg dalszy...

stąd zdjęcia plenerowe dzisiaj :)

Jako, że znowy mocno grzeje, całe dnie spędzamy na dworze. Przedpołudniem, gdy na podwórku jeszcze miły cień, dzieciaki bawią się na swoim "placu zabaw". Kostek przekopuje piaskownicę, Tosia głównie przesiaduje na huśtawce i w swoje ulubione wróżki się bawi (podobno już jest za stara na zabawę w piaskownicy).

Wtedy mam odrobinkę czasu na moją makramę... (bo popołudniami towarzystwo w basenie się moczy i pilnować trzeba, by głupot nie narobiło)
...rozsiadam się wygodnie na leżaczku i plotę :)
Takie coś mi się dzisiaj uplotło:

 


Żółciutka, słoneczna bransoletka z czarną lawą wulkaniczną.

 


Dosyć szeroka i jakby "masywna"...

 


jakoś nie jestem do niej przekonana...w głowie miałam inne jej wyobrażenie.
Wyszło jak wyszło...zmieniać już nie będę (może się komuś taka spodoba ???)


 


Bransoletka dzisiaj miała sesję fotograficzną na ganku przed domem, w chwili przerwy w ścieżki układaniu.
Bo po cichutku Wam powiem, że wraz z Mężem w "niby brukarzy" się bawimy...marzyła nam się nowa, drewniana ścieżka (stara, sklecona z "po-budowlanych" desek, sypnęła nam się niestety) ale koszty profesjonalnie zrobionego chodniczka przerosły nasze możliwości...stąd nasz pomysł na rustykalną ścieżkę, cegłami wyłożoną.
Układamy więc co dzień po troszku...i coraz bardziej mi się podoba :)
Takie wiejskie klimaty wprowadzamy na nasze podwórko.

Za to rąk nie czuję, a tu czeka mnie jeszcze decoupagowanie...pędzę do pracy!

Pozdrawiam serdecznie

12 komentarzy:

  1. Jest piękna i żółciutka jak słoneczko. Moim zdaniem skromnym ta lawa wulkaniczna świetnie wygląda z tym żółtym kolorem. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. tym słoneczkiem to trochę przesadziłam. Może jak zachodzące słoneczko... :) Ale i tak jest super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bransoletka bardzo fajna !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie,lubię takie połączenia,a jej szerokość to duży atut... pozdrawiam i zazdroszczę podwórka przed domem, ja uciekłam dziś sprzed bloku nad zalew,kilkanaście minut ale warto było nad wodę śmignąć

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna branzoletka taka słoneczna:)Pozdrawiam i buziaczki posyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna! Lubię takie szerokie, a lawa wulkaniczna pięknie się komponuje z tym kolorkiem:)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudna,aż oczy szerzej otworzyłam....ten kolor i czarne kamloty doprowadziły mnie o zawrót głowy....:))strach się bać jaki był pierwotny zamysł,skoro z tego jesteś średnio zadowolona:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawsze podziwiam Twoje supełki, śliczna bransoletka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetna! na opalonym nadgarstku będzie bardzo efektownie wyglądac!

    OdpowiedzUsuń
  10. gdybym lubowała się w stylu boho od razu bym ją od ciebie odkupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trafiłam tu przypadkiem z linku na innym blogu i jestem oczarowana! Nie sadziłam, że makrama (we wprawnych rękach) daje takie możliwości! Super!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest naprawdę prześliczna, a kolory idealnie do siebie pasują!!! Też jestem w temacie, jeśli chodzi o makramy i uważam, że Twoje pracę są piękne. Co do bransoletki - PIĘKNA ! Podrawiam :*

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...