czwartek, 8 kwietnia 2010

Rękodzieło...

ogrodnicze :)

Dzisiaj spędziliśmy prawie cały dzień na podwórku.
Zdecydowanie tam było cieplej niż w zimnych murach. (A swoja drogą, ciekawą rzeczą jest, jak długo nagrzewają się mury ocieplonego domu. Fakt zimą, gdy działa ogrzewanie jest ciepło, latem przyjemnie chłodno..ale wiosną, gdy nie ma możliwości "przepalania"- okropnie zimno!)
Z dzieciakami miałam spokój, bo odwiedziła nas Babcia, dlatego poszalałam w naszym ogródku:

 


Posadziłam troszkę kwiatków, bo niestety te pierwsze, wiosenne są takie ulotne...

 


Mam nadzieję, że wyrosną...i kolorowo będzie :)

 


I nie mogłam się oprzeć pokusie, by choć na fotografii zachować te wspaniałe, wiosenne okazy:

 


krokusowe ostatki, większość już niestety przekwitła,



Teraz czas na tulipany i inne takie...




I jeszcze wrzośćce...



pięknie się rozkwitły tej wiosny :)




Pracowity to był dzień.
Wymienialiśmy ziemię w donicach, w kilku już nawet jakieś bylinki zasadziłam.



Reszta na nasionka czeka...zielnik zakładać będę :)



Ta przyjemniesza część ogrodniczej pracy już za mną.
Teraz czeka mnie to najbardziej nielubiane zajęcie...z chwastami już czas zacząć walkę.
Jak ja niecierpię plewić :(

Pozdrawiam cieplutko i gratuluję tym, którzy przebrnęli do końca tego długaśnego posta.
Buziaki :)

7 komentarzy:

  1. zazdroszczę kawałeczka ziemi...ja dbam o kaktusy na parapecie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Acha jak pięknie...Marzę o ogrodzie,pięknych kwiatach i zieleni. Może kiedyś to się spełni.Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka praca to sama przyjemnosc , pomeczysz sie z chwastami ale ile radosci daja uwolnione z nich kwiaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja uwielbia walczyć z chwastami:) niestety przez ten mój Brzuszek ciążowy nie daję rady w tym roku:)
    No cóż. mam nadzieję, że jeszcze tylko kilkanaście dni i się to zmieni;)
    a cóż to za kwiatek taki błękitno biały na moje oko;) z niebieskimi paseczkami:)
    Nie widziałam chyba wcześniej takiego:)
    Moje tulipanki mają pączuszki ale jeszcze tak pięknie nie kwitną..
    Dopiero hiacynty wypuszczają kwiatki i krokusiki jeden po drugim..
    Więc wiosna u mnie przybyła chyba nieco później niż u Ciebie:)
    A do tego.. wczoraj była.. a dziś chyba już o nas zapomniała bo pochmurno:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będziesz miała kolorowo i pieknie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę Moniu, że masz duży i piękny ogród :). Z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia :). Ja jak pomagam rodzicom plewić, to siadam sobie na "gąbce" i wtedy jest mi wygodnie, bo nie bolą mnie ani plecy ani kolana :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniały ogródek, jak ja ci zazdroszczę, że masz gdzie tak sobie pogrzebać w ziemi. U mnie tylko betonowa pustynia.

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za każde słowo, które tutaj pozostawiasz...