niedziela, 29 listopada 2009

Lśni pierwszej świeczki blask...

Pierwsza niedziela Adwentu, więc u nas tradycyjnie pojawił się wieniec adwentowy, na którym w kolejne niedziele zapalamy kolejne świeczki.

 

W tym roku w nieco odmiennej formie, bo zamiast "prawdziwych" iglaków wykorzystałam to, co rośnie na naszym podwórku, czyli tzw. tuje (nie znam się na odmianach tych drzew, ale wykorzystałam dwie różne)

 

W ogóle wieniec cały jest taki naturalny, bo ozdobiony żołędziami i bukowymi orzeszkami...

 

które wyglądają jak takie małe gwiazdeczki.

 

W centralnym punkcie ogromna szyszka, pomazana resztką złotej farbki i złota kokardka(chyba z jakiejś bombonierki)

 

A dla ożywienia i nadania wianuszkowi nieco barwy, nanizałam na sznurek czerwone koraliki ze szkła weneckiego, bo mi się pięknie kojarzą z dziką różą...

 
Posted by Picasa


A jutro rozpoczynamy Adwent pełną parą...pobudka o 6.00 i na Roraty na 6.30
Lampiony przygotowane, szczere chęci też mamy.
Ciekawe, jak długo wytrwamy???

Pozdrawiam listopadowo jeszcze :)

czwartek, 26 listopada 2009

Dzwoń dzwoneczku, dzwoń...

Wracając do wczorajszego dnia...

25 listopada jest dniem urodzin mojej Babci, wspaniałej, radosnej i kochającej Babci!
W tym roku świętowaliśmy je już po raz 88.
Każde kolejne Jej urodziny są prezentem właściwie dla nas, bo cieszymy się, że nadal jest z nami.
W każde urodziny liczymy kolejne prawnuczątka, które pojawiają się w naszej rodzinie i dopingujemy Babcię... bo przecież, jeszcze tyle rodzinnych uroczystości, na których "musi" być.

Długo zastanawiałam się nad prezentem urodzinowym dla Niej.
I oczywiście uplotłam...

najpierw taki dzwonek

 


i kilka zielonych listeczków.


 


Potem to połączyłam i ozdobiłam nieco...

 


na szydełku wydziergałam kwiatka i listeczki ze złotej niteczki

 


czerwone baryłeczki ze szkła weneckiego zawiesiłam na białym sznureczku, co by przypominały dziką różę

 


no i jeszcze zawiązałam serduszka czerwoniutkie

 
Posted by Picasa


Z efektu nawet zadowolona jestem...ale najbardziej ucieszył mnie fakt, że Babci dzwoneczek się spodobał :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających gorąco. Dziękuję, że jesteście :)
I na adwentowe słodkości nadal zapraszam!

środa, 25 listopada 2009

Pluszowe przyjęcie...

czyli jak moje dzieciaki świętowały Dzień Misia Pluszowego

Jak co roku, (a dzień misia pluszowego obchodzimy juz po raz piąty, czyli od czasu kiedy razem z Tosią zaczęliśmy czytać "Misia") zaprosiliśmy nasze Pluszaki na przyjęcie!
Wszyscy zgromadzili się na kanapie, do świątecznego zdjęcia...

 


nie mogło też zabraknąć małego co-nieco...

 


bo to powszechnie znana rzecz, że dzieci i Misie uwielbiają słodycze!

 


Były balony i serpentyny...i wspólne tańce przy dźwiękach dziecięcych piosenek (obowiązkowa zabawa w "Starego niedźwiedzia" i odśpiewanie "Jadą, jadą misie"

 


To niektórych troszkę zmęczyło...

 


...ale to chwilowy moment słabości,
bo misie,baloniki i...
 


maski...

 


to naprawdę wspaniała zabawa!

 


Dzień Pluszowego Misia pięknie nam się udał!

A to radosna twórczość Tosi, wiersz dla Miśków, mocno inspirowany wierszykiem na dzień Taty:

Dzisiaj Dzień Misia
mojego Misia
i wszystkich Misiów na świecie.
Niosę dla Misia z ogródka kwiatek...
co swoim Misiom niesiecie?
Kwiatka nie macie?
Przytulcie Misia, najmocniej jak potraficie!

piątek, 20 listopada 2009

Zabawa adwentowa...

Święta tuż, tuż...a przed nami ten szczególny okres przygotowywania się do Bożego Narodzenia...ADWENT.

Bardzo lubię ten czas...wczesne wstawanie na Roraty (choć w tym roku pod znakiem zapytania, bo co zrobić z trzylatkiem?)...przedświąteczna krzątanina...zapach pierniczków, które trzeba odpowiednio wcześniej upiec...i przygotowywanie prezentów dla naszych bliskich...
A będąc w temacie prezentów, to i dla Was przygotowuję świateczną niespodziankę...

Ogłaszam więc w Ma-kramiku candy adwentowe.

Zasady ogólnie znane:
1. Proszę się wpisać w komentarzu pod tym postem.
2. Na swoim blogu zamieścić informację o zabawie (zdjęcie mile widziane)z linkiem do mnie
Osoby, które nie posiadają swojego bloga,a chcą wziąć udział w zabawie proszę o podpisanie się pod komentarzem.
3. Na wpisy czekam do 7 grudnia.

Losowanie 8 grudnia wieczorową porą.

 
Posted by Picasa


A co można wygrać?
Makramę oczywiście!!!

A co konkretnie?
Na razie niech to będzie moja słodka tajemnica...a zdjęcie może być taką małą podpowiedzią ;)
Zapraszam do zabawy!

Nagrodzona...wyróżniona...

a uśmiech mam od ucha do ucha!

Jaki czas temu, brałam udział w pudełkowej zabawie u Rachel.
Dzięki tej wymiance, nie dość, że dostałam przepiękne pudełko, to przede wzystkim wspaniale się bawiłam...i co mnie najbardziej zdumiało, dostałam nagrodę za zajęcie drugiego miejsca w konkursie pudełkowym.
Przesyłka od Rachel właśnie do mnie dotarła...
Cudowna kartka



i różne różności czyli zestaw "przydasi"



DZIĘKUJĘ!

Druga miła sytuacja jaka mnie spotkała, to wspaniałe wyróżnienie, którym obdarowała mnie Dorota



A zatem przekazuję je dalej i ogromny problem mam, jak tu wybrać, spośród tylu wspaniałych miejsc, do których zaglądam i którymi się zachwycam.
Z bólem serca wybieram więc takie twórcze zakątki:
Matka Polka się nudzi
W pomyskowym świecie
Moje zielone wzgórze
Peninia Art
Cudaczki-dziwaczki
Świat Luny
Zaczarowane szydełko

Tak podbudowana i uradowana pędzę do mojej makramy bo "krok za krokiem, krok po kroczku, najpiękniejsze w całym roczku...idą Święta...idą Święta!"

wtorek, 17 listopada 2009

Pawie oczka...

Czasami trzeba trochę odpocząć...
żeby nie zwariować!
A ja ostatnio, tak na akord plotę...serduszka...aniołki...serduszka...aniołki...
tak na przemian i "sztyjc a na około" (czyt. w kółko).
Odpoczywałam więc, a jakże...przy makramie...

 


żeby nie wyjść z wprawy, zrobiłam kolczyk prawy...

 


i drugi do pary.

 


Kolczyki uplecione ze ślicznego, fioletowego sznurka, z kulką szafirowgo szkła weneckiego.

 

Posted by Picasa


Taki skok w bok od świątecznych zamówień ;)
Buziaki dla wszystkich tu zaglądających...i zmykam, bo kolejne serducho w kolejce czeka!

środa, 11 listopada 2009

Biało, bielusieńko...

Nie, nie jeszcze nie na dworze...choć może lepszy byłby puszysty śnieżek niż ten ulewny deszcz?
Na razie muszę się zadowolić bielą moich nowych makramowych plecionek.

Ponieważ doczekałam się przesyłki z zamówionymi sznurkami, zwłaszcza z białym, ochoczo zabrałam się do wyplatania...

 


takich oto

 


aniołków z loczkami...

 


i dużych serc

 

 


Nieźle wyglądają razem na tle zielonych gałązek...

 


z dodatkiem czerwieni...

 


i złota...

 
Posted by Picasa


Białe serducha mają już nawet swoje przeznaczenie...
A aniołki...cóż, o nich jeszcze napiszę więcej...niebawem???

Pozdrawiam cieplutko i wszystkim życzę słoneczka i pogody ducha na ten deszczowy czas!

niedziela, 8 listopada 2009

Srebrne Info...

czyli rzecz o Srebrnym Gaju

A narodziło się nowe "dziecię" wśród ciekawych miejsc w sieci...z tej okazji konkurs-candy powitalne...

Srebrny Gaj serdecznie zaprasza...

A ja polecam gorąco...bo naprawdę warto!

piątek, 6 listopada 2009

Pierwsze koty za płoty...

czyli wielki debiut szydełkowy

Wspominałam już kiedyś, że postanowiłam zgłębić tajniki szydełka...no i powiedzmy, że nauczyłam się podstawowych oczek i słupków.
Ale bardziej skomplikowane wzory i rysunkowe schematy, to ciągle dla mnie czarna magia...
A jednak, wykorzystałam moje podstawy do takiej robótki:

 


Przedstawiam bezpalczatki...zwane też mitenkami

 


zrobione według łopatologiczego kursu Marysi
na zdjęciach powyżej jeszcze w stanie "surowym" (kolor w rzeczywistości jest raczej turkusowy ale tak go aparat przekłamuje)
Poniżej już po wykończeniu...



czyli z wielkimi brązowymi guzikami i kwiatkami wyszytymi brązową włóczką....



bo brązowych akcentów nie mogło zabraknąć, w końcu to mój ulubiony kolor...

 


no i dzięki temu bardziej mi pasują do większości moich zimowych ubranek, które oczywiście są brązowe ;)

 
Posted by Picasa


teraz korci mnie zrobienie czapki...albo beretki...hmm, ale to już "wyższa szkoła jazdy"
Cieplutkie i słoneczne pozdrowienia dla Was.
Dziekuję, że odwiedzacie mój Ma-kramik i pozostawiacie te wszystkie miłe słowa :)

wtorek, 3 listopada 2009

Bajkowo, pudełkowo...

raz jeszcze

W tak zwanym międzyczasie powstały kolejne dwa pudełeczka-segregatorki na naszą kolekcję bajek...

 


każde w innym zestawie kolorystycznym...

 


ale spójne konstrukcyjnie.

Pudełka robi się bardzo szybko...o ile się znajdzie na to czas.
Te zrobiłam już dosyć dawno, a przydało by się jeszcze kilka takich...
Jak na razie, te trzy, razem tak się prezentują:







To tyle na dzisiaj!
Wracam do moich serduszek, choinek i innych świątecznych wyplatanek...i ciągle czekam na sznurek!
Pozdrawiam gorąco :)